Aston Martin miniaturka

Kiedy w sieci pojawiły się pierwsze informacje na temat tego auta, myśleliśmy, że to żart. Okazuje się jednak, że "mini-Aston" rzeczywiście trafi do produkcji. Firma przedstawiła właśnie pierwsze oficjalne zdjęcia modelu Cygnet

Styliści włożyli naprawdę mnóstwo pracy, aby upodobnić malucha do innych modeli Aston Martina. Mimo to już na pierwszy rzut oka widać, że Cygnet jest tak naprawdę "przefarbowaną" Toyotą iQ . Nikogo nie zmyli ani typowy dla Astonów grill, ani charakterystyczne wloty powietrza w błotnikach i na masce.

Aby nie zostać całkowicie odsądzonym od czci i wiary, producent postanowił nadać miejskiemu mikrusowi możliwie dużo sportowego charakteru. Stąd m.in. nowe progi, spojler nad tylną szybą, imitacja dyfuzora w tylnym zderzaku oraz nowe, dopełniające całego efektu aluminiowe felgi.

I to by było na tyle. Więcej sportowych aspektów ciężko będzie się doszukać. Z mechanicznego punktu widzenia, Cygnet będzie bowiem identyczny ze swoim japońskim pierwowzorem. Odziedziczy po nim zarówno zawieszenie, jak i silnik, którym będzie najprawdopodobniej czterocylindrowy motor benzynowy Toyoty o pojemności 1,33 l.

Większość komentatorów na nowym aucie firmowanym przez Aston Martina nie pozostawia suchej nitki. Coś nam jednak podpowiada, że producent nie musi martwić się o popularność swojego malucha. W przypadku małego zainteresowania, zawsze może uczynić go przecież kolejnym autem Jamesa Bonda.

Bartosz Sińczuk

ZOBACZ TAKŻE:

Aston Martin w Polsce - ZOBACZ TUTAJ

Toyota iQ - miejska inteligencja

Samochody: Aston Martin - ogłoszenia

Więcej o: