Trójkołowiec do prędkości 50 km/h rozpędzi się w czasie 7 sek. W pełni naładowane akumulatory wystarczą na przejechanie nawet do 100 km, a koszt elektrycznego "tankowania" wynieść ma około 3 zł.
Chociaż auto powstawać będzie w Polsce, nie jest ono owocem rodzimej myśli technicznej. SAM zaprojektowany został przez Szwajcarską CREE AG z Zurychu. Wstępne prognozy przewidują, że na początku w fabryce Impact Automotive Technologies z Pruszkowa powstawałoby około 5 tys. aut rocznie. Montaż pierwszych egzemplarzy powinien rozpocząć się już w te wakacje.
SAM jest oczywiście w założeniu autem miejskim. Aby stał się interesującą alternatywą dla samochodów z silnikami spalinowymi, jego właściciel musi mieć w każdej chwili łatwy dostęp do gniazdka elektrycznego. Idąc z duchem czasu, władze stolicy zastanawiają się nad zbudowaniem 100 stacji ładowania samochodów elektrycznych.
Jak przekonuje Wojciech Drzewiecki z Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar:
To ostatni moment na budowę infrastruktury do ładowania samochodów na prąd. Za kilka lat wszystkie wielkie koncerny będą miały w swojej ofercie auta o napędzie elektrycznym. Największe europejskie stolice już się przygotowują.
Wszystko wskazuje na to, że zamierza do nich dołączyć także Warszawa.
Bartosz Sińczuk