Świetną postawą podczas sobotnich klasyfikacji zakończoną wywalczonym pole position oraz bezbłędną jazdą podczas dzisiejszego wyścigu, Vettel zagwarantował sobie trzecie w karierze zwycięstwo. Na drugim miejscu dojechał jego kolega z zespołu - Mark Webber. Podium uzupełnił kierowca Brawn GP, Brazylijczyk Rubens Barrichello.
Lider klasyfikacji Jenson Button przyjechał dopiero na szóstej pozycji. W wywiadach udzielanych przed wyścigiem Anglik nie ukrywał, że bardzo liczy na zwycięstwo przed własną publicznością. Pech chciał, że akurat w domowym dla siebie Grand Prix zaliczył najgorszy w tym roku występ. Pocieszającym może być dla niego fakt, że dzięki sześciu wygranym do tej pory wyścigom, wciąż ma bardzo mocną pozycję na czele klasyfikacji kierowców. Lewis Hamilton, na którego z pewnością również bardzo liczyli miejscowi kibice, minął linię mety jako szesnasty.
Siódme miejsce Roberta Kubicy w Grand Prix Turcji rozbudziło nadzieje polskich kibiców. Dzisiejszy wyścig ponownie sprowadził ich na ziemię. Problemy techniczne podczas treningów, a co za tym idzie brak czasu na idealne ustawienie bolidu sprawiły, że w kwalifikacjach Kubica zdołał wywalczyć dopiero dwunasty czas. Ratunkiem mogła być strategia jazdy na jeden pit stop. Zespół zdecydował się jednak na dwa postoje i ostatecznie Polak przyjechał na trzynastej pozycji.
Trzeba szczerze przyznać, że wyścig nie należał do wyjątkowo dramatycznych widowisk. Po części wynikało to z charakterystyki toru, który nie oferuje zbyt wielu dogodnych do wyprzedzania miejsc. Być może przyszłoroczna walka o Grand Prix Wielkiej Brytanii dostarczy więcej wrażeń. Dzisiejszym wyścigiem Formuła 1 żegnała się z torem Silverstone. Za rok kierowcy powalczą na innym obiekcie - Donnington Park.
Bartosz Sińczuk