Tegoroczne Grand Prix Wielkiej Brytanii będzie szczególne. W niedzielę Formuła 1 żegna się z Silverstone. Względy finansowe, nieporozumienia na linii FIA-organizatorzy oraz potrzeba remontu obiektu sprawiły, że od przyszłego sezonu gospodarzem imprezy będzie Donnington Park.
Pożegnanie to będzie o tyle symboliczne, że Silverstone było świadkiem narodzin królowej sportów motorowych. Położony 30 km od Oxfordu, zbudowany został na terenie byłej bazy sił powietrznych RAF. Po wojnie, pasy startowe oraz oraz drogi kołowania samolotów przekształcono w jeden z najbardziej znanych torów wyścigowych na świecie. Pierwsze Grand Prix Wielkiej Brytanii obyło się tu w 1950, a jego zwycięzcą został Giuseppe Farina w Alfa Romeo.
Silverstone należy do najszybszych torów w całym kalendarzu F1. Jedno okrążenie, liczące 5,141 km tworzą długie proste połączone kombinacją zarówno szybkich, jak i ciasnych zakrętów. Przydaje się tu mocny silnik, ale o zwycięstwie - w większym niż zazwyczaj stopniu - zdecydować może odpowiednie zbalansowanie bolidu. Wyzwaniem, zarówno dla mechaników jak i samych kierowców, jest zmienna i z reguły bardzo kiepska pogoda. Jakby tego było mało, ich zmorą jest również często tu wiejący silny wiatr, dodatkowo utrudniający optymalne ustawienie samochodu.
Tak o torze mówił niedawno Robert Kubica:
Zawsze lubię ścigać się na Silverstone. Brytyjscy fani są wspaniali. Jest to historyczne miejsce dla sportów motorowych i zawsze można poczuć tutaj wyjątkową atmosferę wyścigów. Zazwyczaj pogoda jest zupełnie nieprzewidywalna. Ważną rolę odgrywa wiatr, szczególnie w szybkich zakrętach może mieć duży wpływ na zachowanie samochodu. (...) Myślę, że Silverstone może być torem, który będzie odpowiadał naszemu samochodowi.
Obiekt uważany jest przez kierowców za bardzo bezpieczny. W pewnym sensie przekonał się o tym David Purley w 1977 r. Podczas rundy kwalifikacyjnej jadąc z prędkością 173 km/h uderzył w ścianę i na odcinku zaledwie 66 cm wyhamował do zera. Brytyjczyk przeżył, mimo że podczas wypadku jego ciało zostało poddane przeciążeniom dochodzącym do 180 g . Jest to jeden z bardziej niezwykłych rekordów w całej historii Formuły 1.
Z siedmiu rozegranych w tym sezonie wyścigów, aż w sześciu zwyciężył rewelacyjne i bardzo równo jeżdżący Jenson Button. Nie ma jednak co liczyć, że z tego względu odpuści sobie niedzielne zmagania. Jest on bowiem bez wątpienia jednym z kierowców, któremu najbardziej zależeć będzie na tym zwycięstwie.
GP Wielkiej Brytanii zawsze jest wspaniałym weekendem i nie mogę się doczekać niedzielnego wyścigu przed moimi rodakami. Start w moim domowym wyścigu, podczas gdy jestem liderem klasyfikacji generalnej jest dla mnie czymś nowym i za każdym razem kiedy o tym pomyślę, na mojej twarzy pojawia się uśmiech. W ostatnich latach przeżywałem gorszy okres w mojej karierze, ale zawsze kiedy się tutaj ścigałem fani mnie wspierali. Chciałbym dać im teraz powody do radości.
Brawn GP po cichu przygotowywał dla swoich bolidów kolejne ulepszenia. Planuje skorzystać z nich już podczas nadchodzącego weekendu wyścigowego. Czy sprawią one, że Button oraz Barrichello znów znajdą się poza zasięgiem rywali? Pierwsze odpowiedzi przyniosą zapewne piątkowe treningi. Sesja kwalifikacyjna odbędzie się w sobotę o godzinie 14:00, a o tej samej porze w niedzielę kierowcy wystartują do wyjątkowego, pożegnalnego wyścigu na Silverstone.
Bartosz Sińczuk