Niemiecki tuner po przeróbkach ostatnich modeli BMW , Aston Martina i Bentleya Continentala GT postanowił sięgnąć po ikonę luksusu. W przypadku Rolls-Royce'a zrezygnował na szczęście z krzykliwych spojlerów i z zewnątrz pojawiły się tylko nowe koła. Srebrne lub czarne obręcze w rozmiarze 22 albo 23 cali to wizytówka Hamanna.
Nadwozie Phantoma obniżono o 30 mm, a układ kierowniczy po przeróbkach stał się mniej leniwy. Niemal cały wysiłek tunera spoczywa w wydobyciu dodatkowej mocy z widlastej "dwunastki", zaprojektowanej przez BMW. By 2,5 tony osiągnęły magiczne 300 km/h zamiast seryjnych 240, moc zwiększono z 460 do 535 koni, a moment obrotowy z 720 do 835 Nm.
Pakiet przewidziano dla limuzyny i dwudrzwiowego Phantoma Drophead Coupe. Cena? Nie pytajcie... Tuner pozostawił ją w tajemnicy.
Marcin Sobolewski
Rolls-Royce Phanotm - ZOBACZ TUTAJ