Niewiadomo, czy Amerykanie potrzebują małych samochodów miejskich. Mają duże miejsca parkingowe, szerokie ulice, a parkowanie równoległe na ulicach wygląda skrajnie inaczej, niż np. w Paryżu czy Madrycie.
Skoro ktoś nie wie, czego chce należy stworzyć odpowiednią ideologię lub wytworzyć modę na dany produkt.
W Europie nie za bardzo się to Smartowi udało. Pierwsza kampania reklamowa z autami w szklanych "boxach" nie spowodowała, że ludzie rzucili się do salonów. Od premiery w 1998 roku wyprodukowano 770 000 egzemplarzy aut "dla dwojga". Nie jest to mało, lecz Mercedes i tak rozważał rezygnację z opracowywania jego następcy.
W Stanach może być jednak inaczej. W latach 50-tych wykreowano modę na VW Garbusa jako samochodu dla zbuntowanej młodzieży końca lat 60-tych i lewicujących outsiderów, natomiast w Europie było to auto "dla ludu".
Łatwiej jest trafić z produktem niszowym do określonej grupy ludzi, licząc na to, że moda sama się wytworzy. Tak właśnie postąpili specjaliści ze Smarta, kierując swój produkt do ludzi chcących się wyróżniać z tłumu. Oni kupują i-Maca, i-Poda, czy i-Phone'a. Ten rodzaj wyróżnienia się już stał się już modny, dlatego Smart uderza właśnie do nich.
Smarta fortwo pokazano po raz pierwszy w Dolinie Krzemowej w stanie Kalifornia. Miejsce to wybrano, aby podkreślić te cechy auta, w których region przoduje, czyli zaawansowanie techniczne, stylistyka czy ochrona środowiska. Prezentacja została dobrze przyjęta zarówno przez prasę, jak i potencjalnych klientów.
Realia okazały się wręcz zaskakujące. Od czasu prezentacji napłynęło już 30 000 zamówień od amerykańskich klientów. Podczas prezentacji w Las Vegas ludzie czekali ponad godzinę w kolejce aby pojeździć parę minut Smartem po parkingu Fashion Show Mall. Co więcej, niektórzy zaraz po odbyciu przejażdżki ustawiali się ponownie na końcu kolejki, tłumacząc, że jego prowadzenie sprawia wiele przyjemności i jest świetną zabawą.
Zaskakujące było też zainteresowanie ze strony potencjalnych dealerów marki Smart. Wpłynęło ponad 1 400 zgłoszeń, z których wybrano zaledwie 70. Będą zlokalizowane w największych miastach USA.
Mercedes co jakiś czas narzekał, że sprzedaż modeli Smarta idzie opornie i jest to wartość poniżej oczekiwań. Dziś dowiadujemy się, że popyt w USA w 2008 roku może znacznie przewyższyć podaż, a Smart może mieć problemy z zaspokojeniem amerykańskiego rynku.
Kolejna myśl jaka się nasuwa,że nie należy sądzić po pozorach. Sposób myślenia Amerykanów się zmienia, a wraz z nim następuje weryfikacja potrzeb. A jeśli do tego, posiadanie małego auta miejskiego stanie się modne, to prawdopodobnie Smart będzie musiał pomyśleć o doinwestowaniu w swoje fabryki.
Marcin Lewandowski; Źródło: Daimler, Samar