Początkowo pojazdów takich będzie nawet 400. Jak donosi serwis Defence24, pierwsze sztuki dotarły jednak właśnie do 20. Bartoszyckiej Brygady Zmechanizowanej im. Hetmana Polnego Litewskiego Wincentego Gosiewskiego. Są one przeznaczone dla plutonów rozpoznawczych.
Umowa na dostarczenie pojazdów została podpisana w 2023 r. Ta zakłada dostawę 400 lekkich pojazdów rozpoznawczych w latach 2024 – 2030 za kwotę na poziomie 1,2 mld zł. Cztery sztuki wchodzące właśnie do służby w Bartoszycach nie są oczywiście jedynymi, które otrzymało polskie wojsko. Wcześniej w tym roku do Polski trafiło bowiem już 17 egzemplarzy Legwanów. Pojazdy płyną z Korei, ale w kraju są dostosowywane do wymogów krajowych oddziałów.
Lekki Pojazd Rozpoznawczy o nazwie Legwan to tak naprawdę polska wersja południowokoreańskiego pojazdu KIA KLTV. Może nawet nie tyle polska, co spolonizowana. Wariant krajowy został zmodernizowany przez firmę Rosomak S.A., która wchodzi w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
Legwan może mieć 3,3 lub 4 metry rozstawu osi. Dodatkowo charakteryzuje się DMC 5700 kg oraz zabiera na pokład 8 żołnierzy, wliczając w to kierowcę. Pojazd jest napędzany 6-cylindrowym dieslem Hyundaia. Silnik V6 ma 225 koni mechanicznych mocy i jest sparowany z 8-biegową, automatyczną skrzynią przekładniową. Pojazdy w polskiej specyfikacji otrzymują m.in. wielkokalibrowy karabin maszynowy WKM-B kal. 12,7 mm.
Legwan w polskim wojsku ma prosty cel. Ma zastąpić wszystkie przestarzałe UAZ-y i Honkery. Dlatego armia ma w sumie zamówić od 3 do nawet 4 tys. takich pojazdów. To oczywiście cel mocno przyszłościowy. Szczególnie że na realizację zamówienia na pierwsze 400 Legwanów musimy poczekać aż do 2030 r. Optymistyczna informacja w tym przypadku jest jedna. Kontrakt mówi bowiem o transferze technologii, który pozwoli stopniowo przenosić produkcję poszczególnych podzespołów pojazdu do Polski.