Zmiana dla kierowców od 28 grudnia. Masz takie złącze w aucie? Masz problem

Zaraz po świętach Unia Europejska wejdzie do całkowicie nowej, przewodowej rzeczywistości. Tak, producenci przygotowują się do tego kroku od długich miesięcy. Tego dnia nastąpi jednak "ostre cięcie". Co oznacza dla kierowców?

Od 28 grudnia 2024 r. każdy przewód służący do ładowania urządzenia mobilnego na terenie Unii Europejskiej będzie musiał spełniać standard USB-C. Tym samym na dobre wykasowane zostanie USB-A, microUSB (czyli USB-B) czy Lightning. To oznacza unifikację, ale z czasem także problem.

Zobacz wideo Pościg za kierowcą. Przejechał po nodze policjanta

UE wzięła się za kable do ładowania. Słuszny standard to USB-C

Unia Europejska zdecydowała się na legislacyjne ujednolicenie standardów ładowania. Ustaliła zatem, że każde urządzenie, które można ładować z mocą dochodzącą do 100 watów, musi być wyposażone w port USB-C. Każde urządzenie, a więc np. smartfon, przenośna konsola, zestaw słuchawkowy, słuchawki bezprzewodowe, czytnik e-Booków czy mysz. Takie rozwiązanie oznacza dwie korzyści. Mowa o:

  • zaletach dla użytkowników. Bo od teraz wystarczy jedna ładowarka do ładowania każdego z tych urządzeń. Nie trzeba będzie ich mieć kilku, bo urządzenia ładują się w zgodzie z innym standardem. Użytkownicy zaoszczędzą w ten sposób jakieś 250 mln euro rocznie.
  • zaletach dla ekosystemu. Zminimalizowana zostanie ilość elektrośmieci. W Unii Europejskiej wyrzuca się jakieś 11 tys. ton samych ładowarek rocznie!

Nowy typ kabla to jedno. Brak kostki ładującej drugie

Nowe przepisy oznaczają jeszcze jedną rzecz. Skoro standard w przypadku każdego urządzenia będzie identyczny, producenci nie będą musieli dorzucać do pudełek kostek ładujących. Wystarczy sam kabel. Informacja o braku kostki ładującej musi jednak zostać wyraźnie zapisana na pudełku urządzenia. Tak, aby konsument miał do niej dostęp przed podjęciem decyzji zakupowej. Co ważne, identyczna unifikacja będzie dotyczyć także laptopów. Ale jeszcze nie dziś. Tu standard zacznie obowiązywać 28 kwietnia 2026 r.

Co zmiana oznacza z punktu widzenia kierowców?

Producenci samochodów również poszli za ciosem. I zaczęli montować w nowych samochodach także porty USB-C. Ta są umieszczane w podłokietnikach, na konsolach centralnych i w tylnej części tuneli środkowych. W efekcie do ładowania np. nowego smartfona w nowym samochodzie konieczne będzie posiadanie kabla USB-C na USB-C. Taki stanie się nowy, obowiązkowy standard. W tym punkcie warto jednak zwrócić uwagę na trzy rzeczy. Chodzi konkretnie o to, że:

  • zmiana na razie nie będzie dotyczyć tych, którzy jeżdżą kilkuletnim autem i mają starego smartfona. Dla takich osób nic się nie zmienia. Zmiana pojawi się dopiero w przypadku zakupu innego pojazdu lub urządzenia.
  • zmianą dotknięty może być kierowca, który używa starego smartfona, ma stary kabel (np. USB-A na Lightining) i podczas wakacji używa samochód z wypożyczalni. W razie braku odpowiedniego kabla (a więc USB-C na Lightning) może nie być w stanie naładować urządzenia podczas jazdy.
  • nowy standard był stopniowo wprowadzany zarówno przez użytkowników elektroniki, jak i samochodów od kilku lat. W tym przypadku raczej nie będzie zatem "ostrego cięcia". Ciężko mówić o jakiejś drastycznej zmianie z dnia na dzień. Kierowcy są do nowej sytuacji przygotowywani od kilku lat przez producentów elektroniki.
Więcej o: