Co najmniej do 1 lutego przedłużone są kontrole na przejściach granicznych ze Słowacją. To efekt akcji mającej na celu przeciwdziałać nielegalnej migracji wtórnej głównie ze szlaku bałkańskiego. Początek ferii zimowych nie jest tu taryfą ulgową. Zgodnie z komunikatem polskiej Straży Granicznej kontrole prowadzone są tylko dla wjeżdżających z terenu Słowacji do Polski, a nie odwrotnie. Co prawda Straż Graniczna informuje, że uwaga strażników ma być ukierunkowana na podejrzane pojazdy i nie koncentrować się na ruchu turystycznym, to tak naprawdę kontroli może być poddany każdy samochód pojawiający się na przejściu granicznym.
Dodatkowo w tym okresie granice między oboma krajami wolno przekraczać wyłącznie w wyznaczonych miejscach z punktami kontrolnymi. Dotyczy to także narciarzy i turystów wędrujących po górach. Strażnicy przypomnieli przy tej okazji, że między Słowacją a Polską aktualnie działają wyłącznie dwa przejścia piesze. Pierwsze znajduje się w Ożennie i jest przeznaczone wyłącznie dla obywateli UE, państw członkowskich Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) oraz przejście Zwardoń - Mýto.
Osoby czy pojazdy przekraczające granicę polsko-słowacką są typowane do kontroli na podstawie analizy ryzyka. Zapewne pojazdami w tej grupie będą przede wszystkim busy, autobusy, ale także duże auta rodzinne. Podróżni przekraczający przejście graniczne muszą pamiętać o posiadaniu przy sobie dokumentów podróży, czyli dowodu osobistego lub paszportu.
Straż Graniczna przypomina, że do 1 lutego 2024 r. granicę polsko-słowacką można przekroczyć na 17 drogowych przejściach granicznych:
Dodatkowo turyści mają do dyspozycji trzy przejścia kolejowe: Łupków – Palota, Muszyna – Plaveč, Zwardoń–Skalité.