Związek dąży do uchwalenia ustawy o ITD jako autonomicznej, wyspecjalizowanej formacji ze statusem służby mundurowej. Zmiana ta zapewniłaby pracującym inspektorom lepsze warunki zatrudnienia. Jak poinformowano w specjalnym liście, decyzja o rozpoczęciu akcji protestacyjnej jest pokłosiem ankiety dotyczącej oczekiwać członów związku. "Aż 93 proc. ankietowanych opowiedziało się za służbą mundurową, z pełnymi tego konsekwencjami. Zdajemy sobie sprawę, że lepszego momentu, aby podjąć działania zmierzające do przekształcenia ITD w służbę mundurową, nie będzie. Ostatnie pismo Ministerstwa Infrastruktury potwierdza, że nic się nie zmieni, jeśli sami nie zawalczymy o swoje prawa" - stwierdzono.
Inspekcja stwierdza, że pomimo swoich kompetencji, spełniania licznych wymogów oraz postrzegania ITD przez społeczeństwo jako służby mundurowej, nadal nie jest ona traktowana przez państwo na odpowiednich zasadach.
Krokodyle - ludzie w zielonych mundurach i białych czapkach, stojący ramię w ramię z policjantem, zatrzymujący pojazdy to przecież służba. Wiele razy było tak, że osoby chcące podjąć pracę inspektora, dopiero podczas rozmów czy samego szkolenia, dowiadywały się, że nie jesteśmy formacją mundurową i jakież było zdziwienie, a przecież wiedzieli, gdzie składają papiery. Walczymy o to, by ta nierówność, zarówno wobec urzędników, jak i służb mundurowych została wreszcie zniwelowana.
- czytamy w liście ZZITD.
Związek domaga się, by inspektorzy traktowani byli albo jako pracownicy służby cywilnej - czyli jak zwyczajni urzędnicy pracujący "w godzinach pracy urzędu", bez konieczności odbywania specjalistycznych badań, ani też przechodzenia pełnych procedur bezpieczeństwa - lub jako funkcjonariusze służb mundurowych tak jak np. policjanci, celnicy, czy strażnicy graniczni. Wtedy jednak związek oczekuje wprowadzenia stosownych uregulowań prawnych (np. Ustawy o Inspekcji Transportu Drogowego), zapewnienia procedur bezpieczeństwa i uprawnień emerytalnych.
Zrzeszeni w związku zawodowym inspektorzy w ramach protestu nie zamierzają pozostawać w domach. Wręcz przeciwnie. Formacja planuje wzmożone kontrole, zwłaszcza wśród polskich przewoźników. "Podjęliśmy decyzję, że od stycznia 2024 roku kontrole skupiać się będą na rynku rodzimym. Po rozmowach ze zrzeszeniami przewoźników wiemy, że nieuczciwa konkurencja to również, a może i przede wszystkim, przewoźnicy krajowi" - stwierdzono w liście ZZITD. Kierowcy ciężarówek z polskimi tablicami mogą zatem liczyć na częste spotkania z inspektorami oraz drobiazgowe kontrole.