Nikt nie lubi podczas mroźnych poranków walczyć z czapą śnieżną na samochodzie, a tym bardziej skrobać szyb. Niektórzy kierowcy nadal stosują starą technikę, czyli "jako tako przednia szyba i jedziemy, a jak samochód się rozgrzeje, to śnieg sam spłynie". Nie muszę chyba was przekonywać, że to niebezpieczne, bo już na pierwszych kilkuset metrach, taki "czołgista" może nie zauważyć nie tylko innego samochodu nadjeżdżającego z boku, ale także przechodnia.
Jeśli to was nie przekonało, to może zrobią to kary, jakie grożą za jazdę nieodśnieżonym samochodem. Jakby komuś to umknęło, to od pewnego czasu są one nawet 6-krotnie (!) wyższe niż w poprzednich latach. Jednak zacznijmy od wyjaśnienia, o czym mówią artykuły Kodeksu drogowego przywołane w tytule.
Art. 60 par. 1 ust. 2 odnosi się świateł i tablic rejestracyjnych:
Zabrania się zakrywania świateł oraz urządzeń sygnalizacyjnych, tablic rejestracyjnych lub innych wymaganych tablic albo znaków, które powinny być widoczne.
Co ciekawe w taryfikatorze mandatów przewidziano za to dwa oddzielne mandaty. Jeden może wynieść nawet 500 zł i aż 8 punktów karnych. To kara za nieodśnieżone i niewidoczne światła. Drugi to 300 zł i 8 punktów karnych - dostaniecie go za zakryte/nieczytelne tablice rejestracyjne. Mamy już zatem łącznie 800 zł i aż 16 punktów karnych, ale to tylko preludium do najwyższego z zimowych mandatów.
A taki grozi tzw. czołgistom, którzy odśnieżają sobie mały kwadracik na wysokości oczu i ruszają w drogę swoimi śnieżnymi bałwanami. W tym przypadku zastosowanie ma art. 66 ust. 1 pkt 5 ustawy Prawo o ruchu drogowym:
Pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak (...) utrzymany, aby korzystanie z niego zapewniało dostateczne pole widzenia kierowcy oraz łatwe, wygodne i pewne posługiwanie się urządzeniami do kierowania, hamowania, sygnalizacji i oświetlenia drogi przy równoczesnym jej obserwowaniu.
Po nowelizacji taryfikatora punktów i mandatów to wykroczenie stało się jednym z surowiej karanych. O ile przed nowelizacją przepisów groziło za nie od 20 do 500 zł, to teraz mandat za jazdę nieodśnieżonym samochodem to nawet 3000 zł. Dodatkowo na konto leniwego kierowcy trafi aż 12 punktów karnych. Łącznie zatem tylko podczas jednej kontroli można dostać trzy mandaty na maksymalną kwotę 3800 zł i 28 punktów karnych, a co za tym idzie... stracić prawo jazdy.
Wystarczający postrach budzą trzy wspomniane mandaty, ale to nie jedyne tzw. zimowe kary, jakie grożą kierowcom. Kierowca może zapłacić (już znacznie mniej) także za inne wykroczenia, takie jak: