Ronda mają wpływać na poprawę płynności ruchu i obniżać kolizyjność skrzyżowań. Zmotoryzowani choć zwykle wiedzą, jak prawidłowo poruszać się po takich obiektach, wciąż doprowadzają do kuriozalnych zdarzeń. Kolejny przykład nieprawidłowego zachowania kierowcy na takim skrzyżowaniu pochodzi z województwa łódzkiego. O niebezpiecznych zdarzeniach na polskich drogach piszemy codziennie na Gazeta.pl.
W miejscowości Marzenin kierujący Oplem Astrą na charakterystycznym rondzie z wypiętrzoną wyspą, pojechał prosto. Mężczyzna uszkodził autem elementy infrastruktury drogowej i zatrzymał się na środku nasypu ronda. Samochód został poważnie uszkodzony i nie nadawał się do dalszej jazdy. Świadkowie o zdarzeniu powiadomili policjantów.
Mundurowi po otrzymanym zgłoszeniu pojawili się na miejscu. Kierowcą auta okazał się mieszkaniec powiatu łaskiego, który tłumaczył funkcjonariuszom, że pomylił pedał hamulca z pedałem gazu i dlatego wjechał na środek ronda. Na pomyłkę mógł wpłynąć stan trzeźwości 67-latka. Przeprowadzone badanie alkomatem wykazało 0,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Mężczyźnie na miejscu zatrzymano prawo jazdy oraz dowód rejestracyjny rozbitego samochodu. W związku ze spowodowaniem zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym oraz za jazdę w stanie po użyciu alkoholu odpowie przed sądem. Seniorowi grozi kara grzywny oraz zakaz prowadzenia pojazdów.
W sytuacji, w której badanie alkomatem wykaże od 0,2 do 0,5 promila, mówimy o stanie po użyciu alkoholu, co w świetle prawa jest wykroczeniem. Przewinienie to kosztuje kierującego 15 punktów karnych oraz wydawany przez sąd zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 6 miesięcy do 3 lat. Do tego dochodzi grzywna nie niższa nić 2500 zł, która może sięgnąć nawet 30 tys. zł. Wysokość kary zależy od okoliczności, w których ujawniona została jazda po użyciu alkoholu.