Podróżował autostradą A2 do Płocka. Po 5 km się zmęczył i odpoczywał na barierce

W sobotę wieczorem policja zatrzymała mężczyznę, który wybrał się autostradą A2 do Płocka. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że robił to na piechotę. Po przejściu pięciu kilometrów 40-latek się zmęczył.

Kierowców podróżujących autostradą A2 od strony Świecka 19 sierpnia około godz. 22 zaniepokoił mężczyzna, który chwiejnym krokiem spacerował pasem awaryjnym z plecakiem i walizkami. Dlatego zawiadomili policję. Wkrótce później drogówka odnalazła 40-latka w okolicy Sulęcina. Odpoczywał oparty o barierę energochłonną, bo jak sam stwierdził "zmęczył się" po pokonaniu dystansu około 5 km. Głównym powodem wyczerpania nie były jednak bagaże, które dźwigał, tylko poziom alkoholu we krwi.

Więcej informacji o tym, co dzieje się na polskich drogach, znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Kiedy policjanci przebadali mężczyznę alkomatem, okazało się, że podróżnik jest pijany, aczkolwiek w komunikacie nie ma informacji o poziomie alkoholu w jego krwi. Piechur poinformował funkcjonariuszy, że wybrał się na wycieczkę do Płocka, ale w końcu trafił do policyjnej celi, gdzie spędził noc, trzeźwiejąc. Oprócz tego spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym został ukarany mandatem w wysokości 1000 zł.

Zobacz wideo 20-latek uciekał przed policjantami. W aucie wiózł kobietę z niemowlakiem

Pijany piechur na autostradzie A2. Na takich drogach jest zakaz ruchu pieszego

Mężczyzna oprócz tego, że zapomniał o zakazie ruchu pieszych na drogach szybkiego ruchu i był pijany, dodatkowo nie miał na sobie żadnych elementów odblaskowych, w związku z czym policjanci z patrolu mieli problem z jego zauważeniem. W całej sytuacji pocieszająca jest szybka reakcja kierowców i policjantów z drogówki. W innym przypadku marsz mężczyzny mógłby zakończyć się tragicznie. 

Policjanci przypominają, że na autostradach i drogach ekspresowych zakazany jest nie tylko ruch pieszych, ale również jazda rowerami, pojazdami wolnobieżnymi i ciągnikami rolniczymi. Nie wolno również holować uszkodzonych samochodów. Zamiast tego podróżny, który jest bohaterem tej wiadomości, powinien wybrać równoległą drogę DK92, jeśli koniecznie chciał iść na piechotę. Po drogach krajowych mogą przemieszczać się piesi, pod warunkiem że są trzeźwi i wyposażeni w elementy odblaskowe, jeśli idą po zmroku. Poza tym muszą iść poboczem po lewej stronie jezdni. Wówczas się widzi samochody nadjeżdżające z przeciwka i ma większą szansę uniknąć wypadku. Takie obowiązki nakłada na pieszych nie tylko zdrowy rozsądek, ale również ustawa "Prawo o ruchu drogowym".

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.