O interpretacjach przepisów szerzej piszemy również w tekstach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.
W kwestii połączenia samochodu i pijanego kierującego nie jesteśmy liberałami. Piłeś? Nie jedź! Nigdy i pod żadnym pozorem. Nie wsiadaj za kółko nawet wtedy, gdy chcesz jedynie przeparkować samochód na własnej posesji czy dojechać do bramy. To nadal skrajnie niebezpieczne. Zarówno dla ciebie, jak i innych osób, które przebywają na twojej działce. Po alkoholu nie będziesz w stanie prawidłowo ocenić odległości czy szybko reagować.
Sąd Rejonowy w Rybniku jest mimo wszystko bardziej pobłażliwy od naszego stanowiska. Bo w jednym z ostatnich wyroków wskazał, że tak właściwie... można prowadzić pojazd pod wpływem alkoholu na własnej posesji. Ale żeby nie wykrzywić obrazu tego orzeczenia, zacznijmy od początku.
Pijany mężczyzna wsiadł za kierownicę auta na prywatnej posesji. Była to ogrodzona działka wokoło domu. Odpalił silnik i dojechał pojazdem, ale wyłącznie do bramy wjazdowej. Tam za kółkiem zmieniła go w pełni trzeźwa osoba. Być może w wyniku zgłoszenia, a być może widząc zdarzenie, pojazd został zatrzymany do kontroli. Pijany został poddany badaniu alkomatem. Ten wykazał około 3,6 promila. W efekcie policjanci podjęli decyzję o zatrzymaniu jego prawa jazdy i skierowaniu sprawy do sądu. Powód? Na własnej posesji, ale prowadził po alkoholu.
Oskarżony argumentował, że teren był zamknięty i że siedząc za kierownicą, nie wjechał na drogę publiczną. Potwierdzały to zeznania świadków. I sąd w Rybniku takie wytłumaczenie przyjął. Uniewinnił mężczyznę. Tym samym odzyskał on prawo jazdy i nie dostał żadnej grzywny. Podstawą do podjęcia takiej decyzji dla rybnickiego sądu stała się definicja ruchu lądowego wskazana przez Sąd Najwyższy.
SN określił bowiem, że za ruch lądowy przyjąć należy "ruch na drogach publicznych, w strefach zamieszkania oraz ruch w miejscach dostępnych dla powszechnego użytku". Prywatna posesja nie jest ani drogą publiczną, ani strefą zamieszkania, ani miejscem dostępnym dla powszechnego użytku. W skrócie, na własnej posesji, która jest odgrodzona i zamknięta, można prowadzić pojazd pod wpływem alkoholu. To legalne, bo dostęp do niej ma wyłącznie wąskie grono osób. Legalne, choć i tu pojawia się pewne obostrzenie.
Warto pamiętać o tym, że czymś innym jest prywatna posesja, a czymś innym np. polna droga. Ta druga może zostać już uznana za element ruchu lądowego.
Jazda samochodem czy innym pojazdem pod wpływem alkoholu na własnej posesji jest legalna do momentu, w którym kierujący nie spowoduje zdarzenia. W przypadku zagrożenia bezpieczeństwa lub zdrowia do akcji wkroczą bowiem służby. Kierujący straci prawo jazdy i zapłaci za szkody z własnej kieszeni (OC wtedy nie działa). Dlatego powróćmy jeszcze na chwilę do pierwszego akapitu tego materiału. Piłeś? Nie jedź! Nigdy i pod żadnym pozorem.