Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Wnętrze nagrzanego samochodu potrafi rozgrzać się nawet do 60-70 stopni Celsjusza. Stanowi to problem nie tylko dla kierowców bez błyskawicznego schładzacza, ale również tych z klimatyzacją. A jego rozwiązanie jest naprawdę proste.
Zacznijmy od odpowiedniego wywietrzenia kabiny pasażerskiej przed wyruszeniem w drogę. Należy otworzyć wszystkie drzwi wraz oknami i odczekać kilka minut. Gorący podmuch powietrza zostanie powoli uwolniony. Gdy tylko temperatura pozwoli na stosunkowo komfortowy start, kontynuujmy jazdę z opuszczonymi szybami i uruchomionym maksymalnie nawiewem. W ten sposób "pozbędziemy się" resztek żaru.
Poza wyborem miejsca parkingowego pod rozłożystym drzewem czy budynkiem, nauczmy się też przewidywać, w jakich godzinach pojawi się cień centralnie nad naszym pojazdem. Przy planowaniu powrotu do domu w godzinach wieczornych, parkujmy auto od kierunku wschodniego. Pomocne jest również parkowanie tyłem - przód samochodu nagrzewa się zdecydowanie szybciej.
Co jednak, gdy musimy postawić auto przodem? Wówczas warto zainwestować w osłonę termiczną. Specjalna mata przeciwcieplna zablokuje dopływ promieni słonecznych do wnętrza pojazdu i jednocześnie zmniejszy jego temperaturę. Sam schemat jej działania jest niezwykle prosty, a kosztuje w granicy 20 zł. Co ważne, odpowiednio schłodzona kierownica wraz z przełącznikami pozwolą na błyskawiczny start podróży.
W kabinie auta nierzadko zauważymy też miniaturowy wiatraczek, przymocowany do kokpitu. Choć jest to pewna alternatywa dla powyższych udogodnień, to jego skuteczność działania jest raczej symboliczna. Mimo wszystko każdy sposób walki z upałem jest warty świeczki. Jego cena powinna być podobna jak osłony.