Wstępny opis sytuacji brzmi tak: zamiast wyprzedzić traktor, podbiegł do kabiny pojazdu i wyciągnął kierującego na drogę. Tyle że nie jest to efekt rosnącego poziomu agresji na drogach. To raczej wynik mocno odpowiedzialnego zachowania kierowcy auta osobowego, za które pochwaliła go nawet policja. Ale o tym za chwilę.
Trwa właśnie sezon, w którym maszyny rolnicze w okolicach mniejszych miejscowości, będą tłumnie pojawiać się na drogach. A napotkanie traktora jadącego jakieś 30 km/h na drodze krajowej to często prawdziwa tragedia! Czasami nie da się go wyprzedzić kilometrami, bo przeszkadzają w tym ciągłe, ruch pojazdów z przeciwnego kierunku lub kolejne skrzyżowania. W tym jednak przypadku wcale o podbijanie poziomu złości nie chodzi. Tu traktor stanowił potężne zagrożenie, ale nie z uwagi na niską prędkość. Jego kierowca był, delikatnie mówiąc, wczorajszy.
Ważne: dla wyjaśnienia dodam tylko, że zdjęcia obrazujące ten materiał są poglądowe. Policjanci nie udostępnili fotki w wystarczająco dobrej jakości, aby dało się ją wykorzystać przy publikacji.
Policja w oficjalnym komunikacie mówi o tym, że otrzymała zgłoszenie dotyczące traktora, który jechał bardzo powoli, a do tego przemieszczał się od osi drogi do jej krawędzi i odwrotnie. To wskazywało na to, że kierujący pojazdem jest po prostu pijany. Osoba jadąca autem za traktorem dostrzegła zagrożenie dla ruchu drogowego i postanowiła coś z nim zrobić. Nie ograniczyła się jednak do telefonu na numer 112. Gdy traktor wykonując manewr skrętu w lewo, wjechał na skrzyżowanie i zatrzymał się, kierowca jadący z tyłu podbiegł do kabiny pojazdu rolniczego, zgasił silnik i wyciągnął pijanego z kabiny. Następnie wezwał na miejsce patrol policji.
Policjanci po przybyciu na miejsce, przebadali kierującego traktorem na obecność alkoholu w wydychanym powietrzu. Okazało się, że 59-latek "wydmuchnął" blisko 3 promile. Powiem więcej, nie mógł nawet zachować równowagi. W takim stanie miałby problem, żeby iść do sklepu po kolejne piwo lub mocniejszy trunek, a prowadził ważący blisko 3 tony pojazd rolniczy na drodze publicznej. Stanowił zatem ewidentne zagrożenie dla bezpieczeństwa kierowców, ale też pieszych czy rowerzystów. Tym bardziej że sytuacja miała miejsce w sobotnie popołudnie. To czas wzmożonego ruchu na polskich drogach.
Kierujący traktorem został zatrzymany na wyjeździe ze Złotowa w kierunku Zakrzewa. Interwencję w jego sprawie podjęli funkcjonariusze ze złotowskiego Wydziału Ruchu Drogowego.
Kierowca, który dokonał obywatelskiego zatrzymania, dostał od policjantów podziękowania. Miłe słowa skierowano do niego nawet w oficjalnym komunikacie opublikowanym na stronie Policji. Kierowca traktora natomiast, dopiero dostanie swoje "podziękowania". Sąd podejmie teraz decyzję w jego sprawie, a grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz grzywna do 30 tys. zł.