Wyprzedzanie to temat-rzeka! Szczególnie gdy mówimy o wyprzedzaniu prawą stroną. Polskie przepisy są w tym zakresie dość mocno skomplikowane. Postanowiliśmy je zatem przypomnieć kolejny raz. Szczególnie że okazja ku temu jest wyśmienita. Do końca zbliża się bowiem faza wyjazdów majówkowych. Kierowcy powracający do domu z pewnością wykorzystają tę wiedzę w praktyce.
Kwestię wyprzedzania z prawej strony omawia art. 24 ust. 10 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Kiedy przepisy pozwalają zatem na wykonanie takiego manewru? Konieczne jest wystąpienie jednego generalnego i dwóch potencjalnych wymogów. Kierujący powinien pamiętać o tym, że:
Oczywiście przepisy przewidują też pewne wyjątki. Dla przykładu, nawet pomimo spełnienia powyższych wymogów, wyprzedzić nie można pojazdu uprzywilejowanego na obszarze zabudowanym czy żadnego pojazdu w rejonie przejścia dla pieszych lub skrzyżowania, na którym ruch nie jest regulowany (a więc nie ma sygnalizacji świetlnej).
Powyższe definicje z praktycznego punktu widzenia nie zawsze mogą stanowić cenną wskazówkę. Aby zatem pokazać jak działają w praktyce, przedstawiamy kilka scenariuszy drogowych. Na ich podstawie omówimy działanie ustawy.
W sytuacji, w której podczas wyprzedzania prawym pasem kierujący złamie powyższe zasady, popełni wykroczenie. To zostało obwarowane 1000-złotowym mandatem. Sankcją jest także dopisanie do konta kierującego 8 punktów karnych. Warto pamiętać o jeszcze jednej rzeczy. W przypadku wyprzedzanie pojazdu z niewłaściwej strony działa również zasada warunków recydywy. To oznacza, że gdy będzie to drugie poważne wykroczenie kierującego w ciągu ostatnich dwóch lat, otrzyma on karę podwójną. Na bloczku mandatowym pojawi się zatem nie 1000, a 2000 zł.