Nowe uprawnienia na prawo jazdy kat. B dla każdego pod 2 warunkami. Kto skorzysta w 2023 r.?

Kierowcy dostali nowe uprawnienia do kierowania pojazdami. Zanim zaczną się jednak cieszyć, powinni sprawdzić dwie kluczowe rzeczy. Bo tak naprawdę to spełnienie tych warunków oznacza, że przepisy w konkretnym przypadku zaczęły działać.

O przepisach i uprawnieniach kierowców szerzej opowiadamy również w tekstach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.

Dziś już w kategorii pewników można mówić o tym, że Europa będzie dążyć do zeroemisyjnej wersji transportu w roku 2035. Pójście w stronę elektryfikacji wymaga jednak szerokich działań. I te dotyczą nie tylko nowych przepisów homologacyjnych czy konieczności rozbudowy sieci ładowania. Odnoszą się również do kwestii legislacji związanej z uprawnieniami do kierowania. Szczególnie że elektryki mają poważny problem. Problemem tym jest... spora nadwaga!

Zobacz wideo Niecierpliwa kierująca busem pożegnała się z prawem jazdy

Samochody elektryczne są ciężkie. Niedługo będą za ciężkie na kat. B

Napęd elektryczny jest prostszy w budowie? Być może i tak. Tyle że choć silnik elektryczny i jego osprzęt zajmują mało miejsca, problem dotyczy wagi baterii. Akumulator zastosowany w przeciętnym e-aucie waży jakieś 300 kg. To trzykrotnie więcej od małego silnika spalinowego. Przy czym wartość nie stanowi jeszcze wartości granicznej. Bo np. bateria w Tesli S Plaid dociąża pojazd już o 537 kg. Tak wysokie wartości stanowią ograniczenie przede wszystkim dla posiadaczy prawa jazdy kat. B. To mówi wyraźnie o limicie DMC wyznaczonym na 3,5 tony.

BMW i7 ma DMC na poziomie 3,25 tony. To naprawdę blisko do granicy określonej przepisami. Audi Q4 jest średniej wielkości, elektrycznym SUV-em? Być może i tak. Ale nadal ma DMC wynoszące 2720 kg. Dla porównania Audi Q3 z topowym 200-konnym dieslem jest o pół tony lżejsze!

Za ciężki samochód? To oznacza jazdę bez uprawnień i surowy mandat

W sytuacji, w której DMC pojazdów elektrycznych będzie dalej rosło, kierowcy będą mieli dwie opcje. W przypadku przekroczenia DMC na poziomie 3,5 tony prowadzący musiałby zrezygnować z jazdy takim autem albo liczyć się z surową karą. Prowadzenie za ciężkiego auta to wykroczenie kategoryzowane jako kierowanie bez uprawnień. Wiąże się zatem z mandatem wynoszący co najmniej 1500 zł i zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Elektryki i auta wodorowe z wyższym limitem DMC. Ale nie bezwarunkowo

Całe szczęście polscy legislatorzy zauważyli tę sytuację. Zareagowali też w porę. W ustawie o kierujących pojazdami, a konkretnie w jej artykule szóstym pojawiły się zmiany. Te rozszerzyły uprawnienia z uwzględnieniem ewentualnej wyższej masy pojazdów zeroemisyjnych.

Na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej prawo jazdy kategorii B uprawnia do kierowania pojazdem samochodowym zasilanym paliwami alternatywnymi o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 3,5 t oraz nieprzekraczającej 4250 kg, jeżeli przekroczenie dopuszczalnej masy całkowitej 3,5 t wynika z zastosowania paliw alternatywnych – art. 6 ust. 3 pkt 4 lit. b ustawy o kierujących pojazdami.

Przepis przewiduje jednak pewien warunek dodatkowy. Aby kierujący z kat. B mógł prowadzić cięższego niż 3,5 tony elektryka albo auto wodorowe, musi posiadać prawo jazdy kategorii B od co najmniej 2 lat. To czynnik, który policjanci z pewnością sprawdzą w czasie kontroli drogowej.