Dziś już w kategorii pewników można mówić o tym, że Europa będzie dążyć do zeroemisyjnej wersji transportu w roku 2035. Pójście w stronę elektryfikacji wymaga jednak szerokich działań. I te dotyczą nie tylko nowych przepisów homologacyjnych czy konieczności rozbudowy sieci ładowania. Odnoszą się również do kwestii legislacji związanej z uprawnieniami do kierowania. Szczególnie że elektryki mają poważny problem. Problemem tym jest... spora nadwaga!
Napęd elektryczny jest prostszy w budowie? Być może i tak. Tyle że choć silnik elektryczny i jego osprzęt zajmują mało miejsca, problem dotyczy wagi baterii. Akumulator zastosowany w przeciętnym e-aucie waży jakieś 300 kg. To trzykrotnie więcej od małego silnika spalinowego. Przy czym wartość nie stanowi jeszcze wartości granicznej. Bo np. bateria w Tesli S Plaid dociąża pojazd już o 537 kg. Tak wysokie wartości stanowią ograniczenie przede wszystkim dla posiadaczy prawa jazdy kat. B. To mówi wyraźnie o limicie DMC wyznaczonym na 3,5 tony.
BMW i7 ma DMC na poziomie 3,25 tony. To naprawdę blisko do granicy określonej przepisami. Audi Q4 jest średniej wielkości, elektrycznym SUV-em? Być może i tak. Ale nadal ma DMC wynoszące 2720 kg. Dla porównania Audi Q3 z topowym 200-konnym dieslem jest o pół tony lżejsze!
W sytuacji, w której DMC pojazdów elektrycznych będzie dalej rosło, kierowcy będą mieli dwie opcje. W przypadku przekroczenia DMC na poziomie 3,5 tony prowadzący musiałby zrezygnować z jazdy takim autem albo liczyć się z surową karą. Prowadzenie za ciężkiego auta to wykroczenie kategoryzowane jako kierowanie bez uprawnień. Wiąże się zatem z mandatem wynoszący co najmniej 1500 zł i zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Całe szczęście polscy legislatorzy zauważyli tę sytuację. Zareagowali też w porę. W ustawie o kierujących pojazdami, a konkretnie w jej artykule szóstym pojawiły się zmiany. Te rozszerzyły uprawnienia z uwzględnieniem ewentualnej wyższej masy pojazdów zeroemisyjnych.
Na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej prawo jazdy kategorii B uprawnia do kierowania pojazdem samochodowym zasilanym paliwami alternatywnymi o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 3,5 t oraz nieprzekraczającej 4250 kg, jeżeli przekroczenie dopuszczalnej masy całkowitej 3,5 t wynika z zastosowania paliw alternatywnych – art. 6 ust. 3 pkt 4 lit. b ustawy o kierujących pojazdami.
Przepis przewiduje jednak pewien warunek dodatkowy. Aby kierujący z kat. B mógł prowadzić cięższego niż 3,5 tony elektryka albo auto wodorowe, musi posiadać prawo jazdy kategorii B od co najmniej 2 lat. To czynnik, który policjanci z pewnością sprawdzą w czasie kontroli drogowej.