Ze Świnoujścia płyną naprawdę dobre informacje. Miasto poinformowało bowiem, że w tunelu poprowadzonym pod Świną wylewana jest właśnie pierwsza warstwa masy bitumicznej. Przeprawa jest kluczowa i to z dwóch powodów. A wylewka asfaltu oznacza, że inwestycja zbliża się do końca. Oddanie do użytkowania może nastąpić w ciągu kilku tygodni.
Czemu tunelu w Świnoujściu jest tak ważny? Po pierwsze dlatego, że stanowi dopełnienie drogi krajowej nr 93 i na stałe połączy lewobrzeżną część Świnoujścia na wyspie Uznam z wyspą Wolin i resztą kraju. To pozwoli na lepsze skomunikowanie tej części miasta i będzie stanowić dopełnienie polskiej części trasy europejskiej E65. Po drugie tunel w Świnoujściu stanie się najdłuższą podwodną przeprawą w Polsce. Całkowita jego długość wraz z drogami dojazdowymi to 3,4 km, z czego wydrążone zostało dokładnie 1484 m, a stropowane jest 1780 m.
Tunel w Świnoujściu ma mieć średnicę wewnętrzną wynoszącą 12 m. Na przeprawę będzie składać się dwukierunkowa jezdnia i tunel ewakuacyjny. W "najgłębszym" punkcie tunel zejdzie do poziomu 38 m ppm. Przejazd podwodny był drążony przy pomocy legendarnej już maszyny TBM. Ta dokładnie 7 października 2020 roku przypłynęła do Świnoujścia z Chin. TBM pracujący na tej budowie został pieszczotliwie nazwany Wyspiarką.
Wylewka asfaltu bez wątpienia jest kluczowa. To jednak cały czas nie koniec ważnych informacji. Bo w tunelu w Świnoujściu musi pojawić się jeszcze... odcinkowy pomiar prędkości. Przetarg na wybór wykonawcy OPP, który zostanie włączony do sieci GITD, cały czas jest przed władzami miasta.
No dobrze, ale skoro w tunelu już wylewany jest asfalt, kiedy zostanie oddany do użytkowania? Tak właściwie według pierwotnego planu samochody już powinny nim jeździć. Tyle że w zeszłym roku wykonawca poprosił o przedłużenie terminu. Nowe planowane oddanie do użytkowania powinno nastąpić w maju roku 2023. To oznacza, że pierwsze samochody przejadą przeprawą pod Świną jeszcze przed tegorocznymi wakacjami. Tak zakończy się zatem historia inwestycji oszacowanej w sumie na 950 milionów złotych i w 85-proc. dofinansowanej z funduszy europejskich. Tak zakończy się także karta, która została otwarta jeszcze w... latach 60. XX wieku.
Współczesna historia tunelu w Świnoujściu zaczęła się gdzieś w roku 2014. To wtedy miasto zleciło przygotowanie opracowanie koncepcji przeprawy. W roku 2017 jej projekt zyskał finansowanie z środków unijnych, a w roku 2018 podpisała została umowa z wykonawcą. Tyle że sama koncepcja wcale nie była nowa w drugiej dekadzie XXI wieku. Po raz pierwszy pojawiła się jeszcze na początku lat 60. XX wieku. To wtedy naukowcy podczas spotkania w Domu Rybaka w Świnoujściu przedstawili pomysł budowy przeprawy podwodnej. Historia, jak można się domyślać, utknęła niestety w martwym punkcie. Władze PRL nie miały środków lub dobrej woli do budowania tunelu. Inicjatywa musiała zatem poczekać ponad pół wieku na realizację.