Znak D-42 w kontekście tego materiału ma niebagatelne znaczenie. Oznacza bowiem obszar zabudowany. A w nim kierujący może stracić uprawnienia na 3 miesiące po przekroczeniu dozwolonej prędkości o więcej niż 50 km/h. Tylko czy przepis ten nadal obowiązuje? To zasadnicze pytanie po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który zapadł dokładnie 13 grudnia 2022 roku.
W tym punkcie warto wyjaśnić dwie kwestie. Co prawda, TK uznał, że zapis pozwalający na odbieranie prawa jazdy za prędkość w mieście jest niezgodny z konstytucją. Jednak trybunał nie zajmował się samą zasadnością kary. Badał wyłącznie jego konstytucyjność pod względem procedury, a więc faktu że starosta musi podjąć decyzję o wstrzymaniu uprawnień na podstawie autonomicznej decyzji funkcjonariusza. Kierujący nie ma możliwości odwołania się od decyzji. To oznacza, że kara w postaci zatrzymania wydanego w kraju prawa jazdy za pokwitowaniem nadal jest aktualna. Tu się nic nie zmieniło.
Identycznie sytuacja wygląda w przypadku przepisów pozwalających za odbieranie prawa jazdy w przypadku przewożenia w pojeździe zbyt dużej ilości pasażerów.
Na razie brakuje konkretnej wykładni mówiącej o tym, co w praktyce może oznaczać wyrok Trybunału Konstytucyjnego. A to zdaniem prawników doprowadzi do patowej sytuacji zarówno dla kierowców, jak i policjantów czy starostów. Czego dotyczą wątpliwości? Tych jest szereg:
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego może niewiele pomóc kierowcom, którzy naprawdę drastycznie przekroczyli prędkość w mieście. Gdy pomiar wykaże jazdę o 60 czy 70 km/h więcej od limitu wyznaczonego na drodze, sprawa będzie raczej oczywista. Starosta zawsze przychyli się do stanowiska policji.
Furtkę do odzyskania uprawnień otwierają natomiast pomiary graniczne. Zarejestrowanie przez policję przekroczenia np. o 51 km/h sprawia, że kierowca uzyskując możliwość odwołania się, z pewnością wskaże na błąd urządzenia pomiarowego, który wynosi co najmniej 3 km/h. Zgodnie z prawem musi on być uwzględniany w postępowaniu administracyjnym – oczywiście zawsze na korzyść oskarżonego.
Warto pamiętać o tym, że sędziowie TK nie tylko otworzyli furtkę kierowcom do odzyskania dokumentów, ale według prawników specjalizujących się w prawie drogowym, także dali ukaranym kierowcom możliwość walczenie o odszkodowania za niesłuszne kary.
Kiedy sytuacja po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie przekroczenia prędkości o więcej niż 50 km/h w mieście unormuje się? Tylko w jednym przypadku. W sytuacji, w której rządzący zastosują się do orzeczenia i zaktualizują przepisy. Konkretnie wprowadzą procedurę, na mocy której uprawnienia nie będą obligatoryjnie wstrzymywane przez starostę po wpłynięciu informacji z Policji, a dadzą kierowcy np. możliwość odwołania się od takiej decyzji. Tyle że na razie o nowelizacji przepisów jest cicho. Trzeba będzie na nią zatem pewnie trochę poczekać. To oznacza, że do legislacyjnego bałaganu warto się przyzwyczaić.