Do zdarzenia doszło na 113 km autostrady A4 w kierunku Legnicy na wysokości Budziszowa. Na zaparkowany na poboczu radiowóz, który zabezpieczał zepsutą cysternę, najechał z dużą prędkością czerwony Renault Master. Siła uderzenia była tak duża, że policyjne auto zostało wepchnięte przez bus pod podwozie auta ciężarowego i poważnie pokiereszowane.
Z relacji rzecznika jaworskiej policji dla lokalnej stacji telewizyjnej wynika, że w czasie wypadku w radiowozie znajdowało się dwóch funkcjonariuszy. Jeden z nich, siedzący na miejscu pasażera, wyszedł o własnych siłach z wraku, jednak kierowca został zakleszczony w środku.
Na miejsce wezwano zarówno karetkę, jak i specjalistyczną jednostkę straży pożarnej, która musiała rozcinać radiowóz, aby wodobyć z niego poszkodowanego policjanta. Obaj mundurowi z obrażeniami ciała trafili do szpitala, jednak jak poinformowała oficer prasowa policji, ich stan jest dobry. Jeden z nich po badaniach został wypuszczony do domu, drugi został zatrzymany na dalsze obserwacje.
Sprawcą nocnego wypadku był 57-letni kierowca Renault Mastera. Do tej pory jednak nie ustalono, dlaczego mieszkaniec powiatu średzkiego zjechał na pobocze i uderzył w zaparkowany tam radiowóz. Wiadomo jednak, że samochód policyjny była ustawiony w prawidłowej odegłości i miał włączoną sygnalizację świetlną.