Porady związane z przepisami prawa o ruchu drogowym publikujemy również w serwisie Gazeta.pl.
Lista usterek, które mogą się skończyć dymem wydobywającym się z rury wydechowej, jest naprawdę długa. Mowa o nieszczelnościach w silniku i spalaniu oleju, niesprawności turbosprężarki, która decyduje o niedopalaniu mieszanki paliwowo-powietrznej czy uszkodzeniu wtryskiwaczy. W razie mocnego dymienia z wydechu, kierujący ma podwójny problem. Po pierwsze musi naprawić auto, a koszty naprawy nie będą niskie. Po drugie powinien uważać na patrole policji.
Gdy funkcjonariusze dostrzegą mocno dymiący samochód, mają prawo zatrzymać go do kontroli drogowej. I ta nie skończy się w miły sposób dla kierującego... W pierwszej kolejności straci on dowód rejestracyjny pojazdu. I co ważne, do zatrzymania dokumentu w bazie CEP nie jest konieczne żadne badanie emisyjne. Podstawę do zatrzymania dowodu "na oko" daje bowiem art. 132 ust. 1 pkt c ustawy Prawo o ruchu drogowym. A stwierdza on że:
Policjant (...) zatrzyma dowód rejestracyjny (pozwolenie czasowe) w razie stwierdzenia lub UZASADNIONEGO PRZYPUSZCZENIA, że pojazd narusza wymagania ochrony środowiska.
Warto w tym punkcie wiedzieć, że brak dowodu rejestracyjnego będzie dopiero pierwszym ze zmartwień kierującego. Szczególnie że funkcjonariusze mogą mieć dla niego jeszcze dwie sankcje. Pierwszą z nich jest oczywiście mandat. Podstawą do jego wystawienia stanie się wykroczenie przeciwko innym przepisom (czyli np. złamanie homologacyjnych wymogów emisyjnych) i art. 97 ustawy Kodeks wykroczeń. Na jego mocy kierujący może otrzymać grzywnę wynoszącą od 20 do 3000 zł. Ostateczną wartość kary policjanci wskazują uznaniowo.
Drugą ze wspomnianych sankcji jest... wycofanie pojazdu z ruchu. Stanie się tak w przypadku, w którym dym wydobywający się z wydechu będzie naprawdę intensywny. Sytuacja będzie oznaczać nie tylko poważną usterkę, ale i zagrożenie dla zdrowia czy życia. Po wycofaniu z ruchu samochód nie będzie mógł kontynuować podróży o własnych siłach. Konieczne będzie wezwanie na miejsce lawety, ewentualnie samochodu, który odholuje uszkodzone auto.
Wycofanie pojazdu z ruchu oznacza, że kierujący musi go najpierw naprawić, a później lawetą dostarczyć do stacji kontroli pojazdów. Dopiero po pozytywnym wyniku badania technicznego, auto może oficjalnie wrócić na drogi.