Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
Co jakiś czas policja lubi o sobie przypominać i przeprowadza jakąś akcję. Dzisiejsza dotyczy terytorium całego kraju i ma charakter kontrolno-prewencyjny. Cel? Wyłapanie kierowców, którzy zbyt chętnie wciskają pedał gazu.
Głównymi punktami, gdzie odbędą się kaskadowe pomiary prędkości objęte zostaną miejsca, gdzie nagminnie łamane są ograniczenia, czego efektem są wypadki. W tym celu będą przeprowadzane pomiary statyczne (co najmniej dwa punkty na tej samej drodze, gdzie będą stały patrole i dokonywały pomiarów) oraz mobilne (przy użyciu pojazdów z wideorejestratorem).
Zespoły z grupy SPEED będą kluczowe w dzisiejszej akcji, gdyż będą wyłapywać kierowców na gorącym uczynku i wykluczać ich za niebezpieczną jazdę np. za nadmierną prędkość.
Przy okazji policja przypomina, że w zeszłym roku doszło do ponad 20 tysięcy wypadków na polskich drogach. W tych przypadkach 5254 wypadków doszło z powodu nadmiernej prędkości. W zdarzeniach tych śmierć poniosło aż 793 osoby.
Dla przypomnienia, w tym roku zmienił się taryfikator mandatów za przekroczenie prędkości, który obecnie wygląda następująco:
Należy również pamiętać, że za przekroczenie prędkości na terenie zabudowanym o dwukrotność dopuszczalnej prędkości skutkuje zatrzymaniem prawa jazdy.
Dziś lepiej zdjąć nogę z gazu i zaoszczędzić oraz dostosować prędkość do warunków na drodze. O wypadek nie jest trudno, nawet jeśli jedziemy ostrożnie. Kaskadowy pomiar prędkości może mocno nadszarpnąć budżet, gdyż za przejazd jednym odcinkiem można otrzymać kilka mandatów.