Prokuratura nie odpuszcza. Piotr Kraśko ponownie z zarzutami za jazdę bez uprawnień

Piotr Kraśko w ubiegłym roku został skazany przez sąd za prowadzenie samochodu bez uprawnień. Karą była grzywna i rok zakazu prowadzenia pojazdów. Teraz prokuratura ponownie stawia zarzuty za to samo przewinienie, ale tym razem sprawa dotyczy sytuacji z 2016 roku.

W lutym 2022 roku, portal TVP Info poinformował, że do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Piotra Kraśkę. W piątek 13 maja prezenter telewizyjny usłyszał zarzuty prowadzenia samochodu bez wymaganych uprawnień, o czym poinformowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Chodzi o sytuację z 19 sierpnia 2016 r, kiedy dziennikarz prowadził samochód w miejscowości Myszaniec na Mazowszu. Piotr Kraśko przyznał się do zarzucanego mu czynu, ale odmówił składania wyjaśnień.

Prowadząc na drodze publicznej pojazd mechaniczny marki BMW, nie zastosował się do decyzji prezydenta Warszawy z 22 kwietnia 2014 r. o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdami silnikowymi w zakresie kategorii A i B

mówi Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej.

Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl

Piotr Kraśko był już skazany za jadę bez uprawnień

W grudniu ubiegłego roku, "Super Express" poinformował, że Piotr Kraśko został zatrzymany przez policję na Podlasiu, gdy prowadził samochód pomimo cofniętych uprawnień. Sytuacja miała miejsce w kwietniu 2021 roku. Sprawa została wtedy skierowana do sądu, który wydał wyrok. Dziennikarz został ukarany grzywną w wysokości 7,5 tys. zł oraz zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych przez rok.

Według oficjalnych informacji, Piotr Kraśko stracił uprawnienia do kierowania pojazdami silnikowymi w kwietniu 2014 roku. Media informowały także, że nie był to pierwszy raz, a wcześniej uprawnienia zostało mu odebrane w 2009 roku z powodu przekroczenia dopuszczalnej liczby punktów karnych.

Piotr Kraśko z zarzutami. Co mu grozi?

Prowadzenie pojazdu, pomimo cofnięcia uprawnień jest przestępstwem. Dziennikarz będzie odpowiadał z art. 180a Kodeksu Karnego. Za to zachowanie w najlepszym przypadku zostanie ukarany grzywną, ale grozi mu także kara ograniczenia wolności oraz pozbawienia wolności do 2 lat. Sąd może uwzględnić, że sytuacja się powtarzała, a sam oskarżony wielokrotnie naruszał przepisy w ciągu 6 lat od cofnięcia uprawnień. Z tego powodu wyrok może być bardziej surowy, niż ten wydany w zeszłym roku.

Zobacz wideo Pijany 30-latek uderzył samochodem w autobus, a przy próbie ucieczki wpadł na wysepkę
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.