Projektanci Range Rovera Sport mieli trudne zadanie. Musieli stworzyć auto, które zachowa dotychczasowy charakter, ale jednocześnie będzie wyglądało nowocześniej. Powiedziałbym, że misja została zakończona sukcesem. Zachowano jednolitą bryłę nadwozia, nadając jej jednocześnie nieco łagodniejsze kształty.
Więcej aktualności ze świata motoryzacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Przednie lampy są teraz znacznie węższe. Przetłoczenia są bardziej zaokrąglone, a wloty powietrza w przednim zderzaku dodają sportowego charakteru. Prosta i wysoko położona linia okien, sprawia, że auto wydaje się niższe, niż jest w rzeczywistości. Dużą zmianę widać także w tylnej części nadwozia. Lampy również są nieco węższe i mają bardziej regularny kształt niż w poprzedniej wersji. Połączone zostały czarnym pasem. Zrezygnowano także z rejestracji na klapie bagażnika. Przeniesiono ją na zderzak, a w jej poprzednim miejscu znajduje się lekkie przetłoczenie.
Zmiany nie są drastyczne, ale na pewno zauważalne. Dwa ekrany w konsoli centralnej zastąpiono jednym większym. Na pochwałę zasługuje fakt, że jego górna krawędź nie wystaje ponad deskę rozdzielczą. Dzięki temu 13-calowy ekran bardzo dobrze komponuje się z wnętrzem i stanowi jego integralną część. Projektanci postanowili zostawić fizyczne pokrętła do sterowania klimatyzacją. Inaczej wygląda także kierownica. Dzięki dłuższym i węższym ramionom ma bardziej sportowy charakter. Za kierownicą znajdują się cyfrowe zegary z nowym interfejsem.
Gama silnikowa nowego Range Rovera Sport oferuje naprawdę duży wybór, bo aż siedmiu różnych wersji. Po pierwsze silnik Diesla, który występuje w trzech odmianach. Wszystkie to 3.0-litrowe, 6-cylindrowe jednostki w układzie miękkiej hybrydy. Najsłabsza wersja o mocy 249 KM, kolejna to 300 KM, a najmocniejsza osiąga aż 350 KM i 700 Nm momentu obrotowego.
Do wyboru także dwie hybrydy typu plugin. Silnik elektryczny w połączeniu z 3-litrową, 6-cylindrową jednostką może generować 440 lub 510 KM. Bez udziału silnika spalinowego auto przejdzie 113 km według WLTP. Słabsza wersja do setki rozpędzi się w 5,8 sekundy, a mocniejsza zrobi to w 5,4 sekundy. Prędkość maksymalna wyniesie 248 km/h
Kolejną opcją jest silnik benzynowy. Ten sam co w przypadku hybrydy typu plug-in, ale tutaj występuje on w układzie miękkiej hybrydy. Jego moc wynosi 400 KM, a moment obrotowy 550 Nm. Wisienką na torcie jest jednak V8 o pojemności 4,4 litra. Silnik ten generuje 530 KM i 750 Nm momentu obrotowego dostępnego już od 1800 obr/min. W tej wersji Range Rover osiągnie pierwszą setkę w 4,5 sekundy.