O przepisach drogowych więcej opowiadamy również w serwisie Gazeta.pl.
Kierowcy "starszej daty" często powtarzają, że szybka jazda zabija i że lepiej jechać wolniej i dotrzeć do celu kilka minut później, ale dotrzeć bezpiecznie. Szybkość – szczególnie ta drastycznie przekraczająca limity i granice rozsądku – rzeczywiście może stanowić śmiertelne zagrożenia. Podczas brania sobie do serca rad starszych kierowców, nie należy jednak polaryzować się w drugą stronę. Bo zbyt wolna jazda również jest niebezpieczna i również oznacza ryzyko mandatu.
Podstawowe pytanie brzmi: w jakiej sytuacji policjant uzna, że jechaliśmy zbyt wolno? Chociażby wtedy, gdy kierujący wjedzie na autostradę, na której można jechać 140 km/h, ale porusza się pasem lewym lub prawym, osiąga np. ledwie 70 km/h i fakt ten nie wynika z warunków ruchu. To skrajnie niebezpieczny scenariusz, który szybko może doprowadzić do groźnego w skutkach wypadku drogowego. Zbyt wolną jazdą jest też np. poruszanie się w mieście z prędkością 20 km/h, gdy limit dla drogi sięga 50 km/h i nadal takie spowolnienie nie wynika z warunków ruchu.
Wolno jeżdżący kierowcy przyczyniają się do powstawania korków, zatorów drogowych i irytacji innych kierujących. Wolna jazda to jednak też tworzenie realnego zagrożenia wypadkiem! Inni kierowcy raczej nie spodziewają się aut tamujących ruch.
Powyższe czynniki sprawiły, że ustawodawca wprowadził art. 19 ust. 2 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym. A ten wyraźnie stwierdza, że "kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością nieutrudniająca jazdy innym kierowcom". Punkt ten prowadzi nas do kolejnego zapisu, a konkretnie art. 90 par. 2 ustawy Kodeks wykroczeń. W jego głos "kto tamuje lub utrudnia ruch na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, podlega karze grzywny nie niższej niż 500 złotych".
W skrócie mandat za zbyt wolną jazdę zostanie wypisany na kwotę wynoszącą co najmniej 500 zł. Co więcej, wykroczenie oznacza też dopisanie do konta kierującego 2 punktów karnych.
W przypadku zbyt wolnej jazdy możliwe jest jeszcze jedno rozstrzygnięcie mandatowe. Bo czasami zdarza się, że przy drodze ustawiany jest znak C-14 "Prędkość minimalna". I stawia się go w miejscach, w których kierowcy nagminnie i bez wyraźnego powodu potrafią jeździć sporo poniżej limitu wyznaczonego na drodze. W sytuacji, w której znak wskazuje np. 40 km/h, a kierowca jedzie ledwie 30 km/h, ryzykuje mandatem. Kontrola drogowa w przypadku niestosowania się do znaku C-14 zakończy się 100-złotową grzywną i 1 punktem karnym.