Co oznacza kontrolka oleju? Wielu kierowców tego nie wie

Kontrolka oleju jest utożsamiana z niskim poziomem środka smarnego w silniku. Warto jednak wiedzieć o tym, że taka sytuacja często jest dopiero objawem usterki, a nie jej źródłem. W efekcie lampa Aladyna na tablicy zegarów rzadko jest dobrym objawem.

Więcej porad związanych z eksploatacją samochodu znajdziesz również w serwisie Gazeta.pl.

Kontrolka oleju bywa w sieci humorystycznie nazywana lampą Aladyna czy też sosjerką lub konewką. I choć ilość dowcipów mówiących o jej interpretowaniu np. przez kobiety może być niezliczona, warto wiedzieć o tym, że zaświecenie się tego symbolu na tablicy zegarów w czasie jazdy nigdy nie jest dobrym objawem. A niski poziom oleju tak naprawdę dopiero otwiera długą listę problemów, przed którymi za kilka minut może stanąć kierujący.

Zobacz wideo "Odwaga jest dla mnie najważniejsza". Jaguary są eleganckie jak jego muzyka

Po kilku sekundach po rozruchu kontrolka oleju powinna zgasnąć

Czy pojawienie się kontrolki oleju może być normalne? Tak, ale wyłącznie w jednym przypadku. Ta ma prawo się zaświecić w momencie rozruchu silnika. Po maksymalnie kilku sekundach powinna jednak zgasnąć. Gdy zgasnąć nie chce lub zapali się w czasie jazdy, kierowca może być więcej niż pewny że w układzie smarowania silnika pojawił się problem. Kluczowa jest też barwa kontrolki. Gdy jest pomarańczowa, kierujący może dojechać np. na pobliską stację benzynową. Jeżeli jest czerwona, należy natychmiast zgasić silnik!

Kontrolka oleju to niski poziom środka smarnego? Nie zawsze.

Najczęściej kierowcy odczytują, że zapalenie się kontrolki oleju oznacza niski poziom środka smarnego w silniku. I taki tok myślenia jest w dużej mierze prawidłowy. Ostrzeżenie stanowi rodzaj zabezpieczenia dla osób, które nie kontrolują poziomu oleju. Kontrolka (głównie w kolorze pomarańczowym) stanowi dla nich informację mówiącą o tym, że dla bezpieczeństwa jednostki napędowej trzeba uzupełnić ilość środka smarnego. Warto jednak pamiętać o tym, że znikanie oleju nie zawsze jest wynikiem naturalnego procesu. A czasami powinno być pierwszym sygnałem mówiącym o usterce.

Silnik może spalać olej. Ale może też cierpień na nieszczelności

Są silniki, które w sposób niejako naturalny zużywają olej. Dla przykładu jednostki japońskie potrafią dopalać olej silnikowy w czasie szybkiej jazdy po autostradzie. Oplowskie z lat 90. miał taką samą "urodę" nawet przy spokojnej jeździe. Jeżeli jednak silnik nagminnie wymaga dolewki (np. co kilka dni), może to świadczyć o występowaniu poważnych wycieków, ewentualnie spotęgowanego spalania i zużycia wewnętrznych uszczelniaczy lub wypaleniu uszczelki pod głowicą. I tak naprawdę w każdym z tych przypadków konieczna jest ingerencja mechanika.

Może się też okazać, że podczas niedawnej wymiany oleju np. mechanik zbyt słabo dokręcił filtr oleju. Takie problemy też się zdarzają.

Kontrolka oleju a niskie ciśnienie oleju w silniku

Czasami pojawienie się kontrolki oleju na tablicy zegarów w czasie jazdy oznacza jeszcze czarniejszy scenariusz. Bo może świadczyć o problemach z pompą oleju. W takim przypadku choć auto sygnalizuje konieczność dolewki środka smarnego, problemem nie jest tu jego ilość, a raczej ciśnienie w układzie smarowania. I to zdecydowanie jeden z tych przypadków, w których jazdę należy przerwać natychmiast. Niskie ciśnienie oleju może spowodować przytarcie lub zatarcie silnika. A w takim przypadku kierowca powinien przygotować się na cztero- lub pięciocyfrowy rachunek wystawiony przez mechanika.

O scenariuszu z usterką pompy oleju mogli się przekonać m.in. właściciele Volkswagenów wyposażonych w silnik 2.0 TDI z pompowtryskiwaczami. Tam pompa traciła napęd. Pojawienie się kontroli oleju oznaczało zatem, że... po kilku sekundach silnik zatrze się.

Niskie ciśnienie oleju to czasami problem z drożnością układu

Niskie ciśnienie oleju w układzie smarowania to jednak nie zawsze problem z pompą lub jej napędem. Winne usterki może być też zapchanie dopływu oleju. Stanie się tak w przypadku niedrożnego smoka olejowego, kanałów olejowych, przewodów olejowych czy długo eksploatowanego filtra oleju. I w tym przypadku zatarcie silnika niestety również staje się bardzo realnym scenariuszem. Gdy kierowca zdąży w porę zgasić silnik, samochód musi trafić do mechanika na lawecie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.