Ukradł samochód, żeby uratować rodzinę. Zaskakująca odpowiedź właściciela

Jeden z mieszkańców Kijowa postanowił ewakuować swoją rodzinę, po tym jak doszło do wybuchu w jego dzielnicy. W tym celu ukradł samochód, który stał zaparkowany w jego okolicy. Po fakcie powiadomił właściciela, żeby przeprosić go za swój czyn.

Anton Geraszczenko, oficjalny doradca i były wiceminister MSW Ukrainy, przekazał za pośrednictwem profilu w aplikacji Telegram tę niezwykłą historię. Pokazuje ona jak potężna jest solidarność narodu ukraińskiego w obliczu niebezpieczeństwa.

Rosjanie od kilku tygodni cały czas atakują i bombardują całą Ukrainę. Nie szczędzą przy tym miejsc zamieszkiwanych przez cywili. Pewien mieszkaniec Kijowa chciał ewakuować swoją rodzinę z niebezpiecznego rejonu. Po kolejnym ostrzale wyszedł z bezpiecznego miejsca, żeby poszukać jakiegoś transportu. 

Więcej informacji na temat sytuacji na Ukrainie znajdziesz na stronie Gazeta.pl

Nieopodal zauważył zaparkowany samochód z kluczykami w stacyjce. Po dwóch godzinach obserwacji, postanowił przejąć pojazd i uciec wraz z rodziną w bezpieczne miejsce. Zaraz po tym, jak dojechał na miejsce w okolicy miasta Winnica odnalazł w nim kartkę z numerem telefonu.

Zobacz wideo

Postanowił zadzwonić do właściciela z przeprosinami za swój czyn. Zakomunikował mu, że ukradł jego samochód, ale zdołał uratować rodzinę. Po drugiej stronie słuchawki usłyszał, żeby się nie martwił, ponieważ właściciel ma kilka samochodów i zostawił je specjalnie, żeby pomogły w ewakuacji innych mieszkańców.

Dzięki Bogu, nie martw się. Mam cztery samochody. Zabrałem rodzinę moim jeepem. Pozostałe samochody zatankowałem i zostawiłem w różnych miejscach z kluczykami w stacyjce i numerem telefonu w schowku. Otrzymałem telefony zwrotne ze wszystkich samochodów. Do zobaczenia. Dbaj o siebie!

- odpowiedział właściciel „skradzionego" samochodu.

Na świecie jest dobroć! Ukraińcy to bohaterowie!

- skwitował sytuację ukraiński polityk.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.