Więcej na temat przepisów drogowych i wykroczeń opowiadamy też w serwisie Gazeta.pl.
Ruch na polskich drogach jest bardzo mocno sformalizowany. Dbają o to nie tylko przepisy, ale i znaki drogowe. Jednym z kluczowych elementów tej formalizacji jest właściwe oznaczenie przejść dla pieszych. I to jest realizowanie nie tylko za sprawą tzw. zebry pojawiającej się na jezdni. Ważne są też aż dwa znaki drogowe ustawione przed nią.
W pierwszej kolejności kierowca powinien dostrzec znak ostrzegawczy A-16 "Przejście dla pieszych". Umieszcza się go w odległości do 100 metrów od przejścia w przypadku dróg o dopuszczalnej prędkości do 60 km/h i od 150 do 300 metrów na drogach o dopuszczalnej prędkości wyższej niż 60 km/h. Bezpośrednio przed przejściem – tj. jakieś pół metra od niego – stoi z kolei tablica informacyjna D-6 "Przejście dla pieszych". Taki zestaw oznacza dla kierowcy jedną informację. Na drodze może się pojawić przechodząca osoba. To raz. Dwa od miejsca ustawienia znaku A-16 należy powstrzymać się m.in. od wyprzedzania.
Skąd tak wyznaczone obowiązki? O tym decydują dwa zapisy. Pierwszym jest art. 26 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym. I mówi on wyraźnie, że:
Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność, zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się na tym przejściu albo na nie wchodzącego i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na tym przejściu albo wchodzącemu na to przejście.
Drugi z zapisów to art. 26 ust. 3 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym. W jego głos:
Kierującemu pojazdem zabrania się wyprzedzania pojazdu na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim, z wyjątkiem przejścia, na którym ruch jest kierowany.
Niezastosowanie się do powyższych zapisów tworzy poważne konsekwencje dla kierowcy. A decyduje o nich obowiązujący od 1 stycznia 2022 roku nowy taryfikator mandatów. Wyprzedzanie między znakami A-16 i D-6 w jego głos oznacza nawet 1500 zł mandatu. A to też dopiero stawka podstawowa... Kierowca, dla którego wykroczenie to będzie drugim poważnym w ostatnich 2 latach, otrzyma już 3 tys. zł mandatu. A kara wlepiona przez funkcjonariuszy w przypadku zbiegu wykroczeń może sięgnąć nawet 6 tys. zł.
Wyprzedzanie bezpośrednio przed przejściem dla pieszych oznacza też punkty karne. Tych na razie jest 10. We wrześniu 2022 roku – gdy w życie wejdzie nowy taryfikator punktów karnych – wykroczenie będzie oznaczać już 15 punktów karnych.
Warto pamiętać o tym, że wyprzedzaniem jest nie tylko manewr polegający na tym, że kierowca zmienia pas ruchu na przeciwnym i przejeżdża obok innego auta. Wyprzedzaniem jest też przejeżdżanie obok pojazdu jadącego w tym samym kierunku, ale innym pasem ruchu – gdy na drodze jest wyznaczony więcej niż jeden pas ruchu w danym kierunku.
Drugie obostrzenie dotyczy tego, że między znakami D-6 i A-16 nie można nie tylko wyprzedzać. Nie można też np. omijać pojazdu, który zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu. W takim przypadku kierowca może otrzymać nie tylko dotkliwy mandat. Policjanci prawdopodobnie odbiorą mu również prawo jazdy. Stworzył bowiem zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Są dwa przypadki opisane w przepisach prawa o ruchu drogowym, w których między znakami D-6 i A-16 wyprzedzać można. Dotyczy to sytuacji, w której ruch na przejściu dla pieszych jest kierowany. Może być kierowany przy pomocy sygnalizacji świetlnej lub stojącego na skrzyżowaniu policjanta. Wtedy nie ma prawnej możliwości, aby w czasie wykonywania manewru wyprzedzania, pieszy pojawił się na jezdni. Kierowca tym samym nie popełnia wykroczenia i mandatu nie dostanie.