Od stycznia służby mogą zabrać prawo jazdy za nowe wykroczenie. Ale tylko niektórym

Nowe mandaty oznaczają wyższe kary. Nowelizacja przepisów nie ograniczyła się jednak do taryfikatora. Bo w polskim systemie prawnym pojawił się kolejny powód do... odebrania kierującemu uprawnień.

O nowych przepisach drogowych opowiadamy też w serwisie Gazeta.pl.

O północy 31 grudnia 2021 roku kierowcom spokojnie można było życzyć... unikania mandatów. Szczególnie że 1 stycznia w życie wszedł taryfikator drastycznie zwiększający kary za popularne wykroczenia. Warto jednak pamiętać o tym, że nawet 1,5 tys. zł za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu czy 2,5 tys. zł za prędkość to nie koniec nowych kar. Bo w przepisach pojawił się też kolejny powód do odebrania kierującemu prawa jazdy. Czy w tej wiadomości może być jakakolwiek dobra informacja? Tak, obostrzenie nie dotyczy wszystkich prowadzących, a przede wszystkim kierowców zawodowych.

Zobacz wideo Przewrócony tir zablokował autostradę. Pomógł dopiero specjalistyczny ciężki sprzęt

Utrata prawa jazdy na 3 miesiące za tachograf

Nowa kara dotyczy błędów popełnionych podczas używania tachografu w pojeździe. Kierowca oczywiście otrzyma grzywnę, ale do tego straci uprawnienia do kierowania pojazdami na 3 miesiące. W jakich przypadkach tak właśnie się stanie? To reguluje znowelizowana ustawa Prawo o ruchu drogowym. Na nową karę naraża się ten kierujący, który podczas bieżącego dziennego czasu prowadzenia pojazdu wykonując przewóz pojazdem wyposażonym w tachograf:

  • nie będzie miał włączonego tachografu, czyli nie będzie rejestrował za pomocą tachografu na wykresówce lub karcie kierowcy wskazań w zakresie prędkości pojazdu, aktywności kierowcy lub przebytej drogi
  • będzie używał cudzej karty kierowcy, używał co najmniej dwóch własnych kart kierowcy, używał cudzej wykresówki, używał jednocześnie kilku wykresówek
  • będzie podrabiał dane rejestrowane przez tachograf za pomocą niedozwolonego urządzenia
  • będzie prowadził pojazd z odłączonym tachografem

Mandat za tachograf to od 5 do 30 tys. zł!

W poprzednim akapicie wspomnieliśmy o grzywnie za zakłamywanie wyniku pokazywanego przez tachograf. Teraz możemy nieco rozszerzyć ten temat. Szczególnie że 3 miesiące bez prawa jazdy stanowią dotkliwą sankcję. Mandat również będzie jednak odczuwalny. Na miejscu kontroli drogowej kierujący otrzyma grzywnę wynoszącą nawet 5 tys. zł. Kwota może wzrosnąć nawet do 30 tys. zł, gdy kierowca nie przyjmie mandatu i sprawa trafi do sądu.

Czemu tachografy są tak ważne?

O walce z oszustwami dotyczącymi tachografów mówi się od lat. Czemu tak właściwie mają one znaczenie? Bo tachograf rejestruje pracę kierowcy. Pokazuje ile godzin siedział on za kółkiem i ile kilometrów pokonał w tym czasie. To z jednej strony stanowi gwarancję dla kierowców, że szefowie nie będą wymuszać na nich pracy w zbyt dużym wymiarze czasu. Dla innych użytkowników dróg tachograf również przynosi nieocenioną zaletę. Powoduje bowiem, że realizacją przewozów zajmują się kierujący, którzy mieli okazję wypocząć i prowadzą pojazd zgodnie z normami prawa. To minimalizuje ryzyko wystąpienia groźnego w skutkach wypadku.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.