Zimowe porady eksploatacyjne to temat, który poruszamy również w serwisie Gazeta.pl.
W czasie dnia, gdy temperatury wchodzą na plus, zebrany na nadwoziu śnieg roztapia się. W efekcie wpływa pod uszczelki drzwi czy do zamków. Następnie w nocy, gdy łapie mróz, woda ścina się sprawiając, że o poranku kierowca... nie może dostać się do własnego auta. Jeszcze kilka lat temu zamarznięte drzwi oznaczały przede wszystkim problem z zamkiem. Nie dało się w nim przekręcić kluczyka i odryglować drzwi. Dziś to problem wtórny – w końcu większość samochodów jest wyposażonych w zdalnie sterowany zamek centralny.
No dobrze, ale co ma zrobić kierowca, który dotarł do auta, otworzył je z pilota i nie może otworzyć drzwi? Przede wszystkim powinien unikać siły. Bo nawet jeżeli uda mu się otworzyć drzwi, może poważnie uszkodzić uszczelkę. A to oznacza, że będzie musiał ją wymienić (a uszczelki mogą nie być tanie!) i do tego czasu będzie musiał borykać się z jeszcze mocniej marznącymi drzwiami. Dużo lepszą metodą jest delikatne dociśnięcie drzwi. Być może pod wpływem nacisku lód zebrany w uszczelce puści. Poza tym warto sprawdzić czy wszystkie drzwi zamarzły. Być może kierowca dostanie się do wnętrza np. od strony pasażera. Metodą jest też użycie odmrażacza do zamków. Należy nim psikać szczelinę wokoło drzwi.
Czego jeszcze pod żadnym pozorem nie można robić w przypadku zamarznięcia drzwi? Polewać ich gorącą wodą np. z czajnika. Potężna różnica temperatur może na początek sprawić, że w drzwiach... pęknie szyba! A to dopiero pierwszy z problemów. Szczególnie że woda z czajnika kiedyś obniży swoją temperaturę, a więc podczas kolejnego postoju może wyłącznie spotęgować problem z marznącymi drzwiami.
W sytuacji, w której uszczelki drzwi przymarzną i kierowca nie może dostać się do auta, tak naprawdę zrobić można niewiele. Na taką sytuację należało się bowiem przygotować dużo wcześniej. W jaki sposób? Idealnym jest smarowanie uszczelek przed sezonem chłodnym. Do tego celu można wykorzystać specjalne spray`e silikonowe, ewentualnie po prostu wazelinę. Środki te ograniczą zbieranie się wody w okolicy uszczelek, a do tego zabezpieczą gumową powierzchnię przed erozją i niszczeniem. Wilk syty i owca cała. Tym bardziej, że smarowanie zajmuje dosłownie kilka minut.
Co ważne, uszczelki można nasmarować także po pierwszym przymarznięciu drzwi. Należy rozgrzać auto tak, aby wszystkie drzwi otworzyły się bez problemu, przetrzeć uszczelki szmatką i zebrać resztki wody, a następnie nasmarować.
Na początku tekstu pisaliśmy o tym, że dziś zamarzanie zamków jest rzadkością. Znaczy rzadkością pewnie nie jest, ale kierowca nawet nie wie o działaniu efektu, bo z zamków się nie korzysta. I choć centralny zamek sterowany falami radiowymi stał się praktycznie standardem, nadal można znaleźć auta używane otwierane z kluczyka. Co powinni zrobić ich kierowcy w przypadku zamarznięcia zamka? Metod jest kilka:
Na koniec drobna uwaga. Używanie odmrażacza wypłukuje naturalny smar z zamka. Tym samym jeszcze mocniej staje się on podatny na niską temperaturę. Zamki też należy zatem smarować specjalnymi środkami w atomizerach.