Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
Auta elektryczne to ponoć przyszłość. W ten trend również mają wejść ciężarówki, w tym TIR-y. Jak jednak je szybko ładować i nie marnować czasu na postój? Według Niemców, należy je ładować podczas jazdy. Przypomina to jazdę tramwajem.
Eksperyment przeprowadzany jest w Lubece. Technologia jest doskonale znana i stara, ale jak widać na poniższym nagraniu może okazać się zbawienna dla ciężarówek dalekobieżnych. Używając napowietrznych kabli zasilających, takich jak te, z których korzystają niektóre tramwaje i pociągi, ciężarówki mogą po prostu korzystać z energii sieciowej zamiast z akumulatora.
Kable zawieszone są nad jednym z pasów, a złącze wysuwa się z dachu ciągnika. Jednak, to nie jest tak, że podczas takiej jazdy nie można np. wyprzedzać. Zasilanie pojazdu również działa i w każdej chwili można się odłączyć i wykonać manewr czy zjechać z autostrady.
Według Jana Bahcmanna, kierownika projektu eHighway Lübeck, na pełną skalę przewody byłyby na jednej trzeciej niemieckich autostrad, co, jak twierdzi, ograniczyłoby emisje gazów cieplarnianych z branży transportowej o dwie trzecie.
Nie jest to może jedyna opcja jak zasilać lub wspomagać dalekobieżne ciężarówki elektryczne, ale zdecydowanie jest to jedno z prostszych rozwiązać.
Test trwa już dwa lata i ma potrwać jeszcze rok.