Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
Zawsze warto się przyjrzeć rankingom awaryjności samochodów. W szczególności, gdy planujemy zakup jakiegoś auta. Jeśli zestawienie zostało rzetelnie wykonane, to można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy.
Ostatnio magazyn „What Car?" z Wielkiej Brytanii przygotował zestawienie najmniej awaryjnych małych aut, na podstawie opinii ich użytkowników z ostatniego roku. Uczestnicy ankiety musieli również odpowiedzieć jak długo trwała naprawa oraz ile kosztowała. Im wyższy wynik procentowy tym lepiej, gdyż znaczy to, że auto jest mniej awaryjne:
Jak widać w zestawieniu, ostatnie trzy miejsca przypadły dosyć popularnym modelom, a i tak najgorzej wypadły. W Fordzie problemy zgłosiło 34 proc. użytkowników i dotyczyły głównie zawieszenia, akumulatora, silnika, układu kierowniczego i wydechu.
W przypadku Polo zastrzeżenia miało aż 47 proc. użytkujących ten model. Tutaj problematyczny okazał się silnik i związana z nim elektronika oraz klimatyzacja.
Co się tyczy Seata to 29 proc. pojazdów zostało uszkodzonych. Problemy dotyczyły klimatyzacji, silnika, skrzyni biegów i sprzęgła.
W powyższym zestawieniu widać, że wysokie pozycje zajęły modele z korzeniami azjatyckimi. Co do samej Dacii, to warto wspomnieć, że ostatnio właśnie z modelem Sandero obecnej generacji dwukrotnie zajęła pierwsze miejsce pod względem ilości rejestracji w Unii Europejskiej. Najwyraźniej nie wszystko co tanie, jest słabej jakości.