Miasto nie tylko odholuje ci samochód. Są przypadki, kiedy je sprzeda

Wracasz na parking, a tam... po twoim aucie zostało tylko wolne miejsce? Pojazd mógł zostać odholowany za złe parkowanie. A to nie koniec uprawnień łużb w tej kwestii. Bo w skrajnym przypadku miasto może nawet sprzedać samochód bez twojej zgody.

Więcej porad z zakresu prawa znajdziesz w serwisie Gazeta.pl.

Przepisy przewidują cały szereg powodów, dla których samochód może zostać odholowany na parking depozytowy. I pierwszy ich blok jest wyraźnie związany z nieprawidłowym parkowaniem. Auto będzie lawetowane, gdy:

  • jest zaparkowane w miejscu oznaczonym zakazem, a do tego utrudnia ruch i zagraża bezpieczeństwu,
  • jest bezprawnie zaparkowane w miejscu dla niepełnosprawnych,
  • jest zaparkowane w miejscu, w którym pojawia się informacja mówiąca o możliwości odholowania,
  • jest zaparkowany w miejscu, w którym utrudnia prowadzenie akcji ratunkowej.
Zobacz wideo Uprawnienia straży miejskiej względem kierowców

Wbrew pozorom to nie kwestie związane z parkowaniem najczęściej decydują o tym, że pojazd musi trafić na parking depozytowy. Dużo częściej działanie takie zlecają policjanci w związku z popełnieniem poważnego wykroczenia lub przestępstwa. I tak auto zostanie odholowane na parking, gdy:

  • nie posiada tablic rejestracyjnych, a jego stan wskazuje na nieużywanie od długiego czasu,
  • przekracza dopuszczalne wymiary lub nacisk na osie,
  • był prowadzony przez osobę nietrzeźwą i nie ma możliwości zabezpieczenia go w inny sposób,
  • nie posiada opłaconej składki OC.

A co gdy kierowca auta nie odbierze? Idzie na licytację

Mandat wynoszący 100 zł, a do tego 567 zł za odholowanie i przechowywanie auta przez jedną dobę to czasami kwota na tyle wysoka, że kierowcy... nie opłaci się odbierać samochodu z parkingu depozytowego. Pojazd może mieć bowiem kilkanaście lat i być warty kilkaset złotych. Co to oznacza dla miasta? Że jego władze mogą taki samochód sprzedać – niestety nie od razu. Najpierw muszą wystąpić dwie przesłanki. Sprzedaż samochodu z parkingu depozytowego jest możliwa, gdy:

  • właściciel auta został ustalony, ale nie odbierze pojazdu w terminie 3 miesięcy,
  • nie udało się ustalić właściciela pojazdu przez 6 miesięcy – wtedy przyjmuje się, że auto zostało porzucone.
Co ważne, starosta po trzech miesiącach musi powiadomić właściciela o skutkach nieodebrania auta i na ewentualną reakcję powinien dać właścicielowi 30 dni. Czyli de facto w przypadku ustalenia właściciela, auto można sprzedać dopiero po 4 miesiącach.

Czy opłaca się kupić odholowane auto na licytacji?

Zakup samochodu z parkingu depozytowego może być dobrym interesem. Auta da się często nabyć za ułamek rynkowej wartości. Warto jednak w tym punkcie zrobić kilka obostrzeń. Po pierwsze z parkingu depozytowego opłaca się kupować przede wszystkim auta droższe – a nie takie mające kilkanaście lat i warte 2 czy 3 tys. zł. Po drugie kupując taki samochód kierowca nie może sprawdzić jego stanu. Nawet gdyby chciał to zrobić, zarządca parkingu nie dysponuje kluczykami. To raz. Dwa auto od kilku miesięcy stoi – jeżeli zatem nawet było sprawne, już nie musi być. Po trzecie kupuje się auto bez dokumentów i kluczyków.

Dokumenty można wyrobić w wydziale komunikacji podczas rejestracji pojazdu. Warto też pamiętać o kosztach dodatkowych. Bo samochód kupiony bez dokumentów będzie wymagał np. przeglądu technicznego czy wykupienia obowiązkowej polisy OC. Z kluczykami niestety nie jest tak prosto, bo trzeba też zmienić zamki. A to będzie kosztować od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych – w samochodach luksusowych możliwe jest np. dorobienie fabrycznego kluczyka u producenta.

Na licytacji nikt nie chce kupić auta. Co wtedy?

Samochody z parkingu depozytowego są sprzedawane na mocy licytacji. Kupujący wnosi wadium, a następnie podaje swoją ofertę na zakup. Czasami bywa jednak tak, że auto jest tak stare lub w tak złym stanie, że nikt nie zgłasza chęci zakupu. Gmina w takim przypadku nie jest bez wyjścia. Jej włodarze mogą bowiem podjąć decyzję o złomowaniu pojazdu. Po utylizacji auta odbywa się jego wyrejestrowanie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.