Więcej praktycznych porad na oszczędzanie znajdziesz na stronie głównej gazeta.pl
Ostatnie dni upływają nam pod znakiem podwyżek cen paliw i nic nie wskazuje, by te w końcu miały wyhamować. Zbliżamy się do magicznej granicy 6 zł za litr benzyny lub oleju napędowego, a na niektórych stacjach już ją przebiły. Do niedawna sposobem na drożyznę było posiadanie instalacji gazowej. LPG to wciąż zdecydowanie najtańsze paliwo spośród wyżej wymienionych, ale i na rynku autogazu dzieje się - z punktu widzenia kierowców - źle. Nigdy wcześniej LPG nie było tak drogie jak teraz. W jego przypadku psychologiczna bariera została już przekroczona - w ubiegłym tygodniu za litr gazu trzeba było zapłacić średnio 3,03 zł. A będzie jeszcze drożej, bo - jak wynika z analiz e-petrol - średnia cena tego paliwa może w najbliższych dniach wzrosnąć nawet do 3,15 zł/l. To jednak nie koniec zbliżających się historycznych rekordów. Więcej pisaliśmy o tym tutaj:
Oszczędzanie za kierownicą powinniśmy rozpocząć od poprawy swojego stylu jazdy. W prosty sposób można znacząco obniżyć zużycie paliwa, co szybko odczujemy na stacji. Zasada jest przecież prosta. Niższe spalanie to mniej wydanych pieniędzy. "Ekojazda" jednak kojarzy się źle, bo zwykle w poradnikach o tytule "jak jeździć, żeby samochód palił mniej?" znajdziemy naprawdę ekstremalne porady, które raczej do niej zniechęcają. Nie popadajmy jednak w skrajności - oszczędna jazda wcale nie musi oznaczać odbierania kierowcy przyjemności z prowadzenia samochodu. Najważniejsza jest płynność. Wystarczy trochę spokojniej ruszać, nie zwlekać przesadnie ze zmianami biegów i przewidywać sytuacje na drodze. Przykład? Widzisz czerwone światło, to odpuść gaz, hamuj silnikiem i spokojnie dojedź do skrzyżowania. Wielu kierowców dynamicznie dojeżdża do skrzyżowania i hamuje w ostatniej chwili. Po co? Tego nie wiedzą nawet oni. Na pewno nie przekłada się to ani na oszczędność czasu, ani paliwa. Tylko trochę spokojniejsza i rozsądniejsza jazda może się przełożyć na obniżenie spalania o litr albo dwa.
Warto też zastanowić się nad wolniejszą jazdą na drogach szybkiego ruchu. Samochody często po przekroczeniu dozwolonych przez przepisy prędkości zaczynają zużywać znacznie więcej paliwa - wysokie obroty silnika to wysokie zużycie paliwa, a inżynierowie zestrajając silnik i skrzynię biegów nie zakładają, że kierowca będzie jeździł po autostradach więcej niż 120-140 km/h. W Polsce jeździ się szybciej. I jeśli do zdjęcia nogi z gazu nie przekonuje was bezpieczeństwo, to może przekonają oszczędności.
Przed chwilą napisaliśmy, że wysokie obroty to wysokie zużycie paliwa. To prawda, ale nie można popadać w skrajności i przesadę (znowu to powtarzamy) - zbyt niskie obroty również mogą niekorzystnie wpłynąć na zużycie paliwa, a na pewno zaszkodzą silnikowi i doprowadzą do kosztownej awarii. To jeden z nawyków, które wpajane są młodym kierowcom podczas kursu na prawo jazdy. Już po przebiegu kilkudziesięciu tysięcy kilometrów pojawią się pierwsze niepokojące objawy i konieczność wizyty u mechanika. Utrzymywanie silnika na niskich obrotach na najwyższych biegach ma sens, jeśli jedziemy po płaskim terenie ze stałą prędkością. Nie należy też zanadto przejmować się kontrolką sugerującą wrzucenie wyższego biegu. Warto słuchać jednostki napędowej i wychwytywać niepokojące drgania.
Katowanie jednostki napędowej poniżej bezpiecznej wartości obrotowej niekorzystnie wpływa na elementy robocze silnika oraz układu przeniesienia napędu. Próba gwałtownego przyspieszania, gdy na obrotomierzu wskazówka ledwo przekracza 1,5 lub 2, działa dokładnie odwrotnie, niż zakładaliśmy. Auto bardzo wolno nabiera prędkości (jeśli w ogóle), a do tego zużywa więcej paliwa i generuje niepotrzebne obciążenia dla części eksploatacyjnych silnika.
Jazda na rezerwie wydaje się nieszkodliwa, ale może mieć naprawdę opłakane skutki. Oczywiście nic się nie stanie, jeśli raz na jakiś czas zapomnicie zatankować, a o wizycie na stacji przypomni wam kontrolka. Problemy zaczynają się, kiedy staje się to nawykiem i często jeździmy z minimalną ilością paliwa w baku. To może doprowadzić do wielu kosztownych awarii - problemów ze zbiornikiem paliwa (korozja i zabrudzenia), zanieczyszczenie układu paliwowego, usterki pompy paliwa czy zapowietrzenie układu. Samochód najlepiej tankować przy 1/5 zbiornika.