Autobus nie jest uprzywilejowany. Kiedy trzeba go zawsze wpuścić? Znak i jeden szczegół

Wielu kierowców nie wie, jak zachować się na drodze, kiedy jedzie obok autobusu. Ma to duży wpływ na płynność ruchu. Podpowiadamy więc, kiedy autobus ma pierwszeństwo i co grozi za złamanie przepisów.

Polscy kierowcy często zachowują się, jakby autobus był pojazdem uprzywilejowanym, co doprowadza do utrudniania ruchu przez niepotrzebne hamowanie. A wbrew powszechnej opinii autobus nie zawsze ma pierwszeństwo.

Kiedy autobus ma pierwszeństwo?

Bezwzględny obowiązek ustąpienia pierwszeństwa autobusowi, który włącza się do ruchu z przystanku lub zatoki obowiązuje jedynie w obszarze zabudowanym. Kluczowy jest więc znak D-42 Co ważne, autobus musi być dobrze oznaczony, a jego kierowca kierunkowskazem zasygnalizować manewr. W takiej sytuacji jesteśmy zobowiązani do zwolnienia lub w razie potrzeby zatrzymania się i wpuszczenia autobusu.

Kierujący pojazdem, zbliżając się do oznaczonego przystanku autobusowego (trolejbusowego) na obszarze zabudowanym, jest obowiązany zmniejszyć prędkość, a w razie potrzeby zatrzymać się, aby umożliwić kierującemu autobusem (trolejbusem) włączenie się do ruchu, jeżeli kierujący takim pojazdem sygnalizuje kierunkowskazem zamiar zmiany pasa ruchu lub wjechania z zatoki na jezdnię.

Przepis (art. 18 ustawy Prawo o ruchu drogowym) ten jednoznacznie wskazuje, że ten, kto widzi autobus stojący w zatoce, wypuszczający i wpuszczający pasażerów, nie może zwiększać prędkości po to, by wcisnąć się przed ten autobus. To niezwykle istotne nie tylko ze względu na wyżej wymieniony przepis. To kwestia bezpieczeństwa. Za nieustąpienie pierwszeństwa autobusowi policja może nas ukarać mandatem w wysokości 200 zł. Za to wykroczenie nie grożą nam żadne punkty karne. Oficjalnym powodem ukarania kierowcy jest "utrudnianie lub tamowanie ruchu na drodze publicznej".

Zobacz wideo Śląskie. Osobówka zderzyła się czołowo z autobusem

Odpowiedzialność kierowcy autobusu

Obowiązek ustąpienia pierwszeństwa autobusowi wcale nie oznacza, że kierowca autobusu zwolniony jest z odpowiedzialności w przypadku ewentualnej kolizji. Przed zmianą pasa lub wyjechaniem z zatoki przystankowej musi się upewnić, że manewr nie spowoduje niebezpieczeństwa na drodze. O winie w takiej sytuacji decyduje policjant. A jeżeli ukarana mandatem strona nie zechce go przyjąć, to ostateczną decyzję podejmuje sąd. To reguluje art. 18.2:

Kierujący autobusem (trolejbusem), o którym mowa w ust. 1, może wjechać na sąsiedni pas ruchu lub na jezdnię dopiero po upewnieniu się, że nie spowoduje to zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Pierwszeństwo autobusu w trzech punktach.

  • Autobus wyjeżdżający z zatoki i sygnalizujący ten manewr kierunkowskazem ma pierwszeństwo przed samochodem w terenie zabudowanym, ale pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności i upewnieniu się przez kierowcę, że opuszczenie przystanku nie spowoduje niebezpieczeństwa. W opisywanej sytuacji autobus nie ma bezwzględnego pierwszeństwa przed samochodem.
  • Kierowca samochodu ma obowiązek zwolnić przed przystankiem, tak by w razie potrzeby umożliwić kierowcy autobusu bezpieczny wyjazd z zatoki.
  • Jeśli powyższa sytuacja ma miejsce w korku (w terenie zabudowanym), kierowca samochodu ma obowiązek wpuścić przed siebie wyjeżdżający z zatoki autobus (pod warunkiem sygnalizowania kierunkowskazem tego manewru).
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.