Metoda "na kolec" w swoim zamyśle bardzo przypomina inne pomysły na oszukanie kierowcy. W ostatnich latach najgłośniej było o metodach "na butelkę" oraz "na drut". Głównym celem złodzieja jest wyciągnięcie ofiary z samochodu. Zdezorientowany kierowca często zapomina o zamknięciu auta, a wtedy złodziej wyciąga ze środka wartościowe przedmioty. Na czym dokładnie polega metoda "na kolec"?
Sprawcy przebijają oponę w samochodzie, gdy widzą jak ktoś korzysta z bankomatu. Kierowca po wypłaceniu pieniędzy, jadąc samochodem, jest obserwowany i kiedy w pewnym momencie orientuje się, że nie ma powietrza w oponie zaczyna interweniować (wymienia koło, dzwoni po pomoc), najczęściej nie zamykając samochodu. Wówczas do działania wkraczają sprawcy kradzieży, zabierając niespostrzeżenie z pojazdu torebkę, saszetkę, czy aktówkę wraz z zawartością
- informuje policja. W ten weekend policjanci z Leszna i Kępna zatrzymali dwóch obywateli Gruzji podejrzanych o sześć takich kradzieży powiązanych z uszkodzeniami mienia i włamań. W wyniku przestępstw pokrzywdzeni tracili pieniądze, dokumenty, telefony i przedmioty osobiste. Łączne straty wyniosły blisko 20 tysięcy złotych.
Policja ostrzega, że do podobnych kradzieży dochodzi w całym kraju.
>>> Metoda "na drut" na nagraniu z monitoringu. Złodziej ukradł kobiecie torebkę:
W ten sam sposób, co przed butelką i innymi podobnymi pomysłami przestępców. Policja radzi, by: