Torowa Kia Stinger GT420 powstała w oparciu o homologacyjny model GT S, który służył jako pojazd przedprodukcyjny do ostatnich poprawek seryjnej wersji GT. Model GT od dawna jest już na rynku, więc "testowy" GT S odsłużył już swoje. Jednak zamiast trafić na złom, wpadł w ręce inżynierów z centrum rozwojowo-technicznego Hyundai Motor Europe z Russelsheim.
Pod maską modelu GT420 znajduje się podwójnie doładowany silnik 3.3 V6, czyli ten sam, który znajdziemy w seryjnym Stingerze GT. Torowa wersja otrzymała jednak nowe świece zapłonowe HKS M45ii, filtr powietrza K&N oraz sportowy układ wydechowy firmy Militek Sport - pozbawiony katalizatorów, ale za to wyposażony w cztery końcówki. Inżynierowie pomajstrowali również przy automatycznej skrzyni biegów, aby charakterystyka zmiany przełożeń odpowiadała jeździe wyczynowej. Jednak aby wszystko działało jak należy, konieczny był montaż dodatkowej chłodnicy oleju w skrzyni biegów.
Zmodyfikowano także hamulce Brembo i obniżono zawieszenie, dodając mu nowe stabilizatory. Auto postawiono na lekkich obręczach OZ Racing Leggera, ubranych w opony Pirelli P Zero Trofeo R. Jak na torową zabawkę przystało, pojawił się też przedni splitter, tylny dyfuzor i subtelny spoiler. Na deser całość ubrano w "sportową" okleinę.
Również kabina pasażerska doświadczyła istotnych zmian. Z wnętrza wyrzucono dosłownie wszystko - fotele, tylną kanapę, wygłuszenia, nagłośnienie, poduszki powietrzne, pasy, tapicerkę etc. "Wybebeszone" wnętrze wzbogacono klatką bezpieczeństwa, kubełkowymi fotelami Sparco i czteropunktowymi wyczynowymi pasami bezpieczeństwa. Nie zabrakło też wzmocnień podwozia i lżejszego poszycia szyb. Po tych wszystkich zabiegach, torowa Kia Stinger jest lżejsza od "oryginału" o 150 kilogramów.
Kia Stinger GT seryjnie może pochwalić się mocą 370 KM i maksymalnym momentem obrotowym 510 Nm. Torowy Koreańczyk generuje jednak 428 KM i 560 Nm. Przyrost nie jest zbyt duży, ale w połączeniu z mniejszą masą i modyfikacjami zawieszenia tworzy wspaniałą zabawkę do jazdy po torze.