Nadwozie typu minivan ma dużo zalet. Jest bardzo praktyczne, pojemne, zabiera na pokład siedem, czasem nawet osiem osób. Ma tylko jedną wadę – wygląd. Jeremy Clarkson powiedział kiedyś, że nic dobitniej nie powie o tobie, że machnąłeś ręką na życie, jak fakt, że jeździsz minivanem. Dlatego Mercedes wychodzi z ciekawą propozycją do rodzin, które potrzebują praktycznego wozu, ale stylistyka trzydrzwiowej szafy na kołach nie bardzo im odpowiada. Nowy Mercedes GLB ma wszystkie atrybuty rodzinnego auta, które dostajemy w opakowaniu nowoczesnego SUV-a.
Wygląd nowego Mercedesa GLB nie powinien nikogo dziwić, ponieważ produkcyjny model do złudzenia przypomina wariant studyjny, który widzieliśmy kilka miesięcy temu. Auto zostało upodobnione do większych braci – Mercedesa GLE i GLS. Jest przy tym znacznie bardziej kanciasty i „pudełkowaty” od kompaktowego GLA, i oferuje znacznie więcej miejsca. GLB może posiadać napęd na cztery koła 4MATIC, a producent przewidział także pakiet off-roadowy dla tego modelu, co doda mu jeszcze lepszej sprawności w terenie.
Mercedes GLB mierzy 4634 mm długości, 1834 mm szerokości i 1658 mm wysokości. 2829 mm rozstawu osi sprawia, że w kabinie udało się wygospodarować naprawdę sporo przestrzeni dla siedmiu pasażerów. Marka chwali się, że w kwestii miejsca nad głową, GLB jest najlepsze w swoim segmencie. Nikomu nie powinno też brakować miejsca na nogi. Lekka ciasnota może się pojawić jedynie w trzecim rzędzie siedzeń, ale to naturalna kolej rzeczy, że ostatnie miejsca są najmniej komfortowe.
Poza przestronnym wnętrzem, Mercedes GLB może się też pochwalić przepastnym bagażnikiem. Pomieści 560 litrów bagaży, a po złożeniu kanapy dzielonej w praktycznych proporcjach 40:20:40 – aż 1755 litrów.
Wnętrze stylistycznie bazuje na kabinach Klasy A czy najnowszego CLA. Ze względu na praktyczne przeznaczenie auta, nieco powiększono schowki i w wielu miejscach umieszczono gniazda USB typu C. Niestety to kolejny Mercedes, na pokładzie którego nie znajdziemy już zwykłego gniazda USB.
Jeśli chodzi o technologie, to GLB jest mocno inspirowane Klasą A. Na pokład trafił więc sterowany głosowo system multimedialny MBUX, wyposażony w sztuczną inteligencją. Nie zabrakło też obowiązkowych już w klasie premium systemów bezpieczeństwa, takich jak asystent utrzymywania pasa ruchu, radar odległości z funkcją awaryjnego hamowania czy asystent wspomagający parkowanie.
Do napędy Mercedesa GLB posłużą sprawdzone w marce silniki. Cennik otworzy wersja GLB 200 napędzana silnikiem o objętości skokowej 1.33, generującym 163 KM. To jednostka, którą znajdziemy m.in. w Klasie A, nowym GLA a także w Nissanie Qashqai. Silnik ten został opracowany we współpracy takich marek jak Mercedes-Benz, Nissan, Renault i Mitsubishi.
Kolejną propozycją w gamie będzie GLB 250, które poza mocą ponad 200 koni mechanicznych, pochwali się też standardowym napędem na cztery koła 4MATIC. Do oferty trafią także dwa dwulitrowe silniki wysokoprężne – GLB 200 d (150 KM) i GLB 220 d (190 KM).