Jak bezpiecznie uruchomić samochód, gdy po mroźnej nocy rozładuje nam się akumulator? Metoda na hol nie zawsze jest bezpieczna

Mroźne, zimowe poranki często skutkują rozładowaniem akumulatora. Gdy rozrusznik kręci się powoli i nie jest w stanie uruchomić silnika, kręcenie nim do pełnego rozładowania jest pozbawione sensu. Podpowiadamy, jak w takiej sytuacji uruchomić samochód.

Jak uruchomić samochód przy pomocy kabli rozruchowych

Najbezpieczniejszą metodą uruchamiania samochodu w takiej sytuacji jest metoda „na kable”, czyli wykorzystanie innego samochodu, jako dawcy prądu. To jednocześnie jedyna metoda awaryjnego uruchomienia samochodu, którą możemy bezpiecznie zastosować w przypadku pojazdów z automatyczną skrzynią biegów.

Największym ryzykiem jest w tym przypadku możliwość uszkodzenia układu elektrycznego w samochodzie, w skrajnym przypadku może nawet dojść do wybuchu akumulatora. Wystarczy jednak stosować się do podstawowych rad, żeby w bezpieczny sposób uruchomić silnik.

Na początek warto dobrać odpowiedniego „dawcę” prądu. Najlepiej, żeby taki samochód był wyposażony w akumulator o podobnych parametrach. W innym przypadku może dojść do unieruchomienia również tego pojazdu.

Wybierając kable rozruchowe trzeba zwrócić na grubość "żyły". W przypadku, gdy zamierzamy ich użyć do rozruchu auta z silnikiem benzynowym, ta nie powinna mieć mniej niż 5 mm średnicy. Dla samochodów z silnikami diesla średnica nie powinna być mniejsza niż 8 mm. Warto zadbać o wygodę i bezpieczeństwo – kable powinny mieć co najmniej 3 metry długości.

Przy podpinaniu przewodów należy zwrócić uwagę na kolejność ich podłączania. W miarę możliwości należy unikać iskrzenia w okolicy akumulatora dawcy – wodór wydzielający się z akumulatora może spowodować wybuch.

Na początek łączymy przewodem bieguny dodatnie obu akumulatorów, a w następnej kolejności podpinamy kabel minusowy do ujemnego bieguna dawcy, a później do biorcy. Niektórzy producenci zalecają podłączanie kabla minusowego do metalowego elementu silnika biorcy zamiast do ujemnej klemy akumulatora. Takie rozwiązanie pozwala zmniejszyć straty napięcia – prąd nie musi płynąć przez przewód masowy akumulatora.

Przy próbie awaryjnego rozruchu powinno się wyłączyć silnik dawcy, żeby zmniejszyć możliwość uszkodzenia diod alternatora w samochodzie z którego "pożyczamy" prąd. Zdarza się to bardzo rzadko i zazwyczaj w modelach z bardzo małym akumulatorem. W starszych samochodach z kolei nie zaleca się wyłączania silnika dawcy przy próbie rozruchu, ale zawsze powinno się to robić (wyłączać silnik) w trakcie podłączania kabli.

Po uruchomieniu silnika należy jak najszybciej rozłączyć kable rozruchowe. Kolejność jest wtedy odwrotna jak przy podłączaniu – zaczynamy od ujemnego bieguna biorcy.

Rozruch na hol – czy jest bezpieczny?

Kolejną metodą na awaryjne uruchomienie samochodu to tzw. rozruch na hol. Jest to metoda bezpieczniejsza dla układu elektrycznego samochodu, ale za to bardziej szkodliwa dla silnika. Dlatego powinniśmy ją stosować w ostateczności.

W wielu przypadkach nie jest zalecana przez producentów, szczególnie w przypadku silników wysokoprężnych – grozi przeskoczeniem paska rozrządu i w efekcie uszkodzeniem zaworów.

Poza tym w holowanym aucie z niepracującym silnikiem do układu wydechowego dostaje się niespalone paliwo, które może uszkodzić katalizator.

Jak uruchomić auto na holu?

Zanim rozpoczniemy holowanie trzeba zainstalować linkę holowniczą. Specjaliści sugerują, żeby stosować elastyczną linkę z porządnym uchem z grubego kawałka stali.

Próbując uruchomić samochód na hol należy zadbać też o sporą ilość miejsca, żeby samochód holujący mógł osiągnąć prędkość 15-30 km/h.

Zanim ruszymy z miejsca należy włączyć stacyjkę, żeby nie doszło do zablokowania kierownicy w samochodzie holowanym.

Po włączeniu trzeciego biegu i rozpoczęciu holowania należy bardzo delikatnie puszczć pedał sprzęgła. Zbyt gwałtowne odpuszczenie może doprowadzić do przeskoczenia rozrządu.

W momencie, gdy nastąpi uruchomienie silnika należy szybko wcisnąć pedał sprzęgła i wrzucić luz. Trzeba też jak najszybciej dać znać kierowcy w holującym aucie do zatrzymania się. Jeśli po kilku sekundach jazdy silnik nie odpala, należy niezwłocznie przerwać próbę.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.