Zgodnie z artykułem 888 Kodeksy Cywilnego - „Przez umowę darowizny darczyńca zobowiązuje się do bezpłatnego świadczenia na rzecz obdarowanego kosztem swojego majątku”.
Zazwyczaj przyjmuje się, że przy okazji darowizny powinniśmy złożyć i notariusza stosowne oświadczenie, co kosztuje kilkaset złotych. Ale z punktu widzenia polskiego prawa, nie ma takiej potrzeby, by wola darczyńcy nabrała mocy urzędowej przez wizytę u notariusza.
Wystarczy zatem zwykła umowa darowizny, która powinna zawierać:
W umowie można też zawrzeć polecenia darczyńcy względem obdarowanego. Mogą one dotyczyć np. przekazania konkretnej sumy wskazanej fundacji lub osobie.
Forma darowizny jest zbliżona do umowy kupna-sprzedaży. Ponadto, osoba przekazująca auto może wycofać się z transakcji w przypadku, jeśli jej stan majątkowy znacznie się pogorszył, a wykonanie wstępnych ustaleń zawartych w umowie doprowadzi do uszczerbku dla ciążących na niej na przykład obowiązków alimentacyjnych.
Ustawodawca przewidział też inne możliwości dla osoby przekazującej pojazd. Jeśli popadnie ona w niedostatek, obdarowany może zostać obciążony obowiązkiem zapewnienia środków drugiej stronie na usprawiedliwione utrzymanie.
Ponadto, jeżeli darczyńca dopatrzy się rażącej niewdzięczności, ma prawo do odwołania darowizny. Wszelkie kwestie sporne rozstrzyga sąd. Niemniej, prawo przewiduje też zwolnienie odbiorcy korzyści majątkowych z powyższej powinności na przykład zwrotem sumy zapisanej w umowie. Na rozwiązanie formalnie spisanej transakcji strony mają dwa lata od jej wykonania.
Kodeks cywilny przewiduje też sytuację, w której przedmiot darowizny może mieć wady. Jeśli te nie będą wskazane w umowie, darczyńca zostanie zobowiązany do naprawienia szkody.
Nie będzie jednak ona tematem przewodu sądowego w przypadku, gdy obdarowany mógł ją z łatwością zauważyć. Ta kwestia dotyczy wszelkich wad prawnych, a także uszkodzeń mechanicznych, których strony wzajemnie sobie nie objaśniły.
Darowizny w gronie rodziny są bardzo popularne i umożliwiają właściwie dowolnie przerzucać akt własności pojazdu. W pierwszej, najbardziej uprzywilejowanej grupie znajdują się – małżonka, dzieci, wnuki, rodzice, dziadkowie, pasierb, zięć, synowa, rodzeństwo, ojczym, macocha oraz teściowie.
Do urzędu nie trzeba zgłaszać przekazywanego z rąk do rąk pojazdu, jeśli jego wartość nie przekracza 9637 złotych. W tym miejscu należy wiedzieć, że taki limit obowiązuje przez pięć lat dla jednej osoby.
Jeżeli więc syn otrzymał od ojca dwa samochody, których łączna rynkowa wartość przekroczy wskazaną przez ustawodawcę kwotę, będzie musiał udać się do urzędu skarbowego celem złożenia stosownego oświadczenia w terminie 6 miesięcy od spisania umowy. Na szczęście, formalności można dopełnić w kilkanaście minut.
Jeśli obdarowany zaniecha tego obowiązku, a wartość samochodu przekroczy 9637 złotych, urząd skarbowy naliczy podatek w wysokości nawet 20% od nadwyżki darowizny. W takiej sytuacji można ratować się złożeniem na piśmie „czynnego żalu” do naczelnika przypisanego danej osobie oddziału fiskusa.
Zapominalskich obowiązują następują stawki podatkowe:
W drugiej, mniej uprzywilejowanej grupie znajdują się – zstępni rodzeństwa, rodzeństwo rodziców zstępnych i małżonkowie pasierbów, małżonkowie rodzeństwa i rodzeństwo małżonków, a także małżonkowie innych zstępnych. W tym przypadku kwota wolna od podatku wynosi 7 276 złotych. Od nadwyżki zawsze naliczany jest podatek, a na obdarowany spoczywa obowiązek zgłoszenia tego faktu w urzędzie skarbowym.
Stawki uzależnione są od wartości samochodu i wynoszą:
W ostatniej grupie znajdują się pozostałe osoby z kwotą wolną w wysokości 4902 zł. Dla tych nabywców obowiązuje następujące taryfy podatkowe:
Wszelkie czynności związane z rejestracją auta leżą po stronie obdarowanego. Darczyńca musi jedynie przekazać dowód rejestracyjny oraz kartę pojazdu, jeśli taka została wydana. Niemniej, istnieje jeszcze przepis, o którym wiele osób zapomina.
Z jego treści wynika, że darczyńca ma 30 dni na poinformowanie właściwego urzędu o zbyciu darowiźnie przedmiotu umowy. Niewywiązanie się z tego przepisu nie skutkuje prawnymi konsekwencjami.
Jedyne, co może nas spotkać, to ewentualne grzywny lub kary za wykroczenia drogowe popełnione przez nowego właściciela, który ociąga się z rejestracją auta. W przypadku takiej sytuacji, podstawą do odparcia ewentualnych zarzutów będzie przedstawienie umowy darowizny.
Przeczytaj także: Samochodowa instrukcja obsługi, czyli co wolno, a czego nie wypada za kierownicą
Po przekazaniu samochodu należy bezzwłocznie powiadomić ubezpieczyciela o zaistniałym fakcie. Prawidłowe zgłoszenie powinno zawierać datę zawarcia umowy darowizny, pełne dane zbywcy i nabywcy, w tym numery PESEL oraz dane pojazdu.
Pozwoli to uniknąć problemów z regulowaniem bieżących zobowiązań. Może dojść do sytuacji, w której podzieliliśmy roczną opłatę na kilka rat. W momencie transakcji, obowiązek uiszczenia kolejnych rat spada na obdarowanego. Wystawca polisy nie będzie miał takiej wiedzy, jeśli go nie poinformujemy. Tym samym, zwróci się o zapłatę do swojego dotychczasowego klienta.
Co więcej, polisa OC "przechodzi" na nowego właściciela pojazdu. W przypadku, gdy kupujący wypowie umowę z daną ubezpieczalnią w ciągu 30 dni od daty transakcji, sprzedający może się starać o częściowy zwrot kosztów zakupu polisy.