Elon Musk tłumaczył się mediach, co według niego oznacza wersja "beta" w przypadku funkcji autopilota dostępnego w samochodach Tesla. Miał na myśli, że oprogramowanie jest jeszcze w fazie rozwoju. Firma potrzebuje przejechać ponad półtora miliarda testowych kilometrów w rzeczywistych warunkach drogowych zanim funkcja autopilota będzie dokładnie sprawdzona.
Szef firmy Tesla odpowiedział za pomocą Twittera po tym jak agencja Reuters podała informację, że niemiecki urząd ds. pojazdów samochodowych nie dopuścił używania funkcji autopilota w egzemplarzach sprzedawanych na terenie tego kraju. W późniejszym komunikacie urzędnicy podali, że wobec producenta nie toczy się żadne postępowanie, a decyzja wynika z problemów natury technicznej.
Musk przyznał, że wersja oznacza, że rozwiązanie nie jest jeszcze w stu procentach gotowe. Producent testował rozwiązanie na swojej flocie, ale testy przeprowadzane w normalnym ruchu drogowym jeszcze trwają. Tesla zakłada, że potrzeba jeszcze sześciu miesięcy żeby zakończyć test. W kwestii dystansu chodzi raczej o aktywne użycie systemu, a nie faktyczny dystans pokonany samochodem. Producent przyznał, że zbiera także informacje od kierowców, a nawet testuje oprogramowanie na niektórych ze sprzedanych egzemplarzy.
Tymczasem agencja NHTSA bada dwa wypadki z udziałem autopilota w Tesli, w tym jeden ze skutkiem śmiertelnym. Z kolei Komisja Papierów Wartościowych i Giełdy sprawdza sprzedaż akcji firmy przez ujawnieniem opinii publicznej informacji na temat wypadku. Amerykańskie media donoszą o trzecim wypadku, który był spowodowany niewłaściwym działaniem systemu.
ZOBACZ TAKŻE:
Apple rozważa przejęcie Tesli Motors
INNE LINKI