Toyota Auris Hybrid Touring Sports | Test długodystansowy cz. IV | Stworzona do miasta

Czy występują samochody, które są oszczędniejsze w ruchu miejskim niż w trasie? Tak, to hybrydy. Sprawdźmy jak w mieście sprawuje się nasz długodystansowy Auris

Zobacz wszystkie części testu długodystansowego hybrydowej Toyoty Auris

Hybrydowa wersja kompaktu Toyoty wyposażona jest w układ hybrydowy, pochodzący z Priusa. Benzynowy silnik 1.8 i silnik elektryczny, zasilany akumulatorami niklowo-metalowymi, generują łącznie 136 KM mocy. Uprzedzając fakty, do miasta to w zupełności wystarczy.

Samochód: Toyota Auris Hybrid Touring Sports Aktualny przebieg: 45 750 km Problemy: brak Powód testu: Sprawdzamy jak spisuje się używana hybryda

O uruchomieniu samochodu świadczy tylko sygnał dźwiękowy i podświetlony napis "Ready", ponieważ na początku do życia budzi się wyłącznie jednostka elektryczna. Wystarczy jednak mocniejsze wciśnięcie gazu lub pokonanie 2 km do prędkości 50 km/h (taką odległość pokonamy na naładowanych akumulatorach) i z pomocą natychmiast przychodzi silnik spalinowy.

Układ hybrydowy został tak zaprojektowany, aby w mieście benzyniak pracował jak najrzadziej, gdy tylko jest to rzeczywiście potrzebne. Przy wytracaniu prędkości silnik benzynowy wyłącza się i jedziemy tylko "na prądzie". Podobnie jest w korku. Działanie układu można porównać do systemu start/stop, tylko tutaj, gdy benzyniak "odpoczywa", nadal możemy się powoli przemieszczać. Tak samo jest podczas parkowania.

Akumulatory ładowane są energią z generatora, zasilanego silnikiem benzynowym (gdy pracuje), oraz pochodzącą z jazdy rozpędem lub z hamowania (zwłaszcza w trybie jazdy B, w którym po odpuszczeniu gazu auto samo zwalnia silnikiem). O źródle napędu, wykorzystywanej lub odzyskiwanej energii kierowcę informuje wskaźnik umieszczony w miejscu obrotomierza.

O zmianę biegów nie trzeba się martwić, ponieważ hybrydy Toyoty są seryjnie wyposażone w automatyczną przekładnię planetarną, Auris również. Bezstopniowa skrzynia oznacza równomierne przyspieszanie, ale jest także źródłem głośnej pracy silnika benzynowego przy mocniejszym dodaniu gazu. Ma to jednak miejsce przy wyższych prędkościach lub przy szybkim ruszeniu z miejsca. Wskazana jest jazda płynna, wtedy w kabinie jest cicho, a podróż jest przyjemna.

Na koniec zużycie paliwa. Toyota obiecuje 3,7 l/100 km, ale nam aż tak mało hybrydowy Auris nie palił. Podczas jazdy mieszanej (miasto, trochę korków, droga wyjazdowa i obwodnica) uzyskaliśmy wynik 5,5 l/100 km. Tylko po mieście przy spokojnej jeździe bez trudu można uzyskać ok. 5 litrów na "setkę", a nawet trochę mniej.

W mieście Toyota Auris Hybrid czuje się jak ryba w wodzie. Ciekawe czy równie dobrze wypadnie w trasie? O tym przekonacie się już niebawem.

Dane techniczne znajdziecie w pierwszej części testu długodystansowego.

ZOBACZ TAKŻE:

Hybrydowe taksówki Toyoty w Warszawie i Wrocławiu

Więcej o: