Volkswagen XL1 to pokaz możliwości współczesnej techniki i realizacja marzeń kilku pokoleń inżynierów dążących do stworzenia samochodu zużywającego możliwie jak najmniej paliwa. W przypadku kosztującego ponad 100 tys. euro XL1 jest to wartość 1 l/100 km. Ale cena to nie jedyna wada ultraoszczędnego samochodu. Wnętrze mieści tylko dwie osoby, a bagażnika praktycznie brak.
Inżynierowie z Renault dostrzegli potencjał tkwiący w konstrukcji napędu, ale postanowili zamknąć go w o wiele bardziej praktycznym nadwoziu. No bo dlaczego nowoczesna inżynieria ma być niepraktyczna?
Eolab to studium samochodu przyszłości. Tak jak XL1 zużywa zaledwie 1 litr paliwa na 100 km, ale mieści czworo pasażerów i ma normalny bagażnik. Nadwozie inspirowane jest Hyundaiem Velosterem, z lewej strony ma duże pojedyncze drzwi kierowcy, z prawej podwójny układ drzwi. Auto nie trafi do produkcji seryjnej, jednak zastosowano w nim ok. 100 rozwiązań, które z czasem pojawią się w seryjnych modelach.
Po pierwsze zajęto się masą własną. Eolab waży ok. 400 kg mniej, niż konwencjonalne modele tej wielkości (segment B, np. Clio). Sama struktura nadwozia waży 130 kg mniej. To zasługa użycia do jej konstrukcji oprócz stali także stopów aluminium, magnezu i tworzyw sztucznych kształtowanych na gorąco. W konstrukcji zawieszenia udało się urwać 70 kg, a na komponentach wyposażenia kolejne 90 kg. Szyby boczne wykonano z poliwęglanu.
Do napędu użyto układu hybrydowego. Składają się na niego trzycylindrowy silnik 1.0 (75 KM) i zintegrowany z trzybiegową przekładnią silnik elektryczny (68 KM). W trybie elektrycznym bateria (6,7 kWh) pozwala na przejechanie 60 km i rozwinięcie prędkości do 120 km/h.
ZOBACZ TAKŻE: