Spark to mały i z założenia tani model Chevroleta. W wersji podstawowej ma stalowe koła i wygląda jakby właśnie rzuciła go sympatia. Z drugiej strony ostro prowadzone linie nadwozia aż proszą się o tuning optyczny. Co zrobić, by iskierka odzyskała wiarę w siebie?
Chevrolet znalazł odpowiedź. Na imię jej Sinister i jest specjalną wersją stworzoną na tegoroczne targi SEMA. Czym się wyróżnia? Wszystkim. Sinister to wściekły projekt i wyraża to każdą możliwą częścią. Wiśniowe, niczym sine ze złości 18-calowe felgi odkrywają zęby czerwonych zacisków, czerwone pasy wzdłuż nadwozia wyglądają niczym nabrzmiałe żyły i podkreślają wściekłość bijącą od całego projektu. Z tyłu mamy jeszcze spoilery o ostrych krawędziach. Na deser przydałaby się wielka turbina dublująca moc tego maleństwa, ale nic z tego. Sinister to tylko projekt optyczny.
>>> Chevrolet Spark - ogłoszenia <<<
Nie inaczej jest z drugim Sparkiem nazwanym Z-Spec. Nie jest on już tak radykalny, jak Sinister, ale wygląd został podrasowany. Głównym elementem optycznym są tu atrakcyjne, 15-calowe obręcze w kolorze Dark Argent z czerwonym paskiem przeciągniętym na... oponę. Uzupełnieniem jest zestaw nowych zderzaków i progów o agresywnym kształcie.
Są jeszcze dwa projekty i o każdym warto wspomnieć. The Color Run ma całkiem fajne białe felgi, natomiast Pink Out to egzemplarz, który prawdopodobnie trafi na aukcję, a dochód z jego sprzedaży zostanie przeznaczony na walkę z rakiem piersi u kobiet.
ZOBACZ TAKŻE:
Prześwietlamy ceny | Chevrolet