Renault Zoe już od 15 700 euro*

Gwiazdka to ulubiony znak specjalny na umowach bankowych. Renault podchwyciło temat i podało cenę elektrycznego Zoe we Francji. Z gwiazdką kosztuje 15,7 tys. euro, bez niej 23,5 tys. euro. A to nie koniec niespodzianek

Koncern Nissan-Renault pod twardymi rządami Carlosa Ghosna stawia na motoryzację napędzaną prądem. Najpierw Nissan zaprezentował światu swój listek (ang.: Leaf), który został doceniony do tego stopnia, że zdobył tytuł Samochodu Roku w Europie (Car Of The Year).

Zoe, to imię wzbudziło spore kontrowersje, gdy rodzice pewnej dziewczynki nazywającej się Zoe Renault w obawie o problemy dziecka w przyszłości pozwali firmę Renault. Sprawę przegrali, gdyż sąd nie dopatrzył się potencjalnie negatywnego wpływu auta na przyszłość dziecka

Nissan Leaf to auto segmentu C, natomiast Renault ZOE celuje o szczebel niżej. Mierzy niemal tyle samo, co Renault Clio i oferuje podobne pięciodrzwiowe nadwozie. Oprócz wyglądu różni je napęd. Zoe ma pod maską silnik elektryczny o mocy 80 KM i momencie 222 Nm. Zasięg jest podany, ale w zasadzie pozostaje zagadką. Renault podaje, że wg NEDC wynosi 210 km, ale dalej w informacji prasowej jest napisane, że "na trasach podmiejskich użytkownik będzie mógł pokonywać dystanse w granicach od 100 km w niskich temperaturach i do 150 km w temperaturach umiarkowanych". Z kolei na stronie www.renault-ze.com znajdujemy informację, że zasięg to 160 km. Której liczbie zawierzyć? Dobre pytanie.

Takiej mętliku Renault oszczędza nam podając informacje na temat ładowania. Gniazdko ukryte jest z przodu pod znaczkiem firmowym. Francuzi nie byliby sobą, gdyby nie nadali mu imienia. System ładowania nazwano Caméléon. Ładowanie zajmuje od 30 minut (stacje szybkiego ładowania - 43 kW) do 9 godzin (domowe gniazdko). Renault poleca natomiast wariant pośredni, czyli słabsze terminale nowej generacji (22 kW). Ładowanie trwa godzinę, ale w stosunku do stacji 43 kW nie obciąża tak bardzo sieci i dobrze wpływa żywotność akumulatorów.

Nissan Leaf | Pierwsza jazda

Na pokładzie znalazło się kilka systemów, w tym Renault OptimiZEr (opony o obniżonych oporach toczenia, pompa ciepła i system odzysku energii hamowania), Z.E. Voice (generator dźwięków ostrzegających pieszych) oraz pakiety My Z.E. Connect (zdalny dostęp m.in. do danych o stanie baterii) i jego bardziej rozbudowana wersja My Z.E. Inter@ctive .

Carlos Ghosn obiecywał, że cena będzie niższa niż 15 tys. euro. Nie udało się nawet pomijając"gwiazdki". We Francji cena minimalna to 15 700 euro (wersja Life), bogatsze wersje (Zen i Intens) kosztują 17 500 euro. No i są wspomniane gwiazdki. Po pierwsze ceny uwzględniają już ulgę w wysokości 5 000 euro przysługującą we Francji przy zakupie auta elektrycznego. Jest jeszcze druga gwiazdka. Kupując Renault ZOE podpisujemy jednocześnie umowę najmu akumulatorów. Jeśli podpiszemy umowę na trzy lata miesięczna opłata wyniesie 79 euro miesięcznie. Jednak ten abonament ogranicza nam roczny zasięg do 12,5 tys. km.

Marcin Lewandowski

ZOBACZ TAKŻE:

Honda EV-Ster - ekologiczny lans

Elektryczny Seat w 2015 roku

Renault Clio - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.