To wspaniała wiadomość, szczególnie dla miłośników Saaba. W muzeum jest bowiem wszystko, co najważniejsze dla szwedzkiej marki, czyli unikatowe egzemplarze samochodów, silników i innych maszyn, które wyjechały z jej fabryk. Dlaczego zdecydowano się na ten krok? Ponieważ długi szwedzkiej marki sięgają astronomicznych kwot, a na swoje pieniądze czekają jej prawnicy i wierzyciele. Z tego powodu syndyk upadłościowy postanowił sprzedać wszystko, co związane z Saabem - bez względu na wartość sentymentalną i historyczną.
Dziś wiemy już, że unikatowa kolekcja zostanie zachowana w całości. Saab AB wspólnie z miastem Trollhättan i Fundacją Wallenberga zebrali kwotę 28 mln koron szwedzkich (ok. 13,6 mln zł), potrzebną na wykupienie muzeum wraz z całą zawartością. Koszty utrzymania instytucji wzięło na siebie miasto.
Tych, którzy nie mieli okazji odwiedzić Muzeum Samochodów Saaba w Trollhättan zapraszamy wirtualną wycieczkę .
Bartosz Sińczuk, Piotr Kozłowski
ZOBACZ TAKŻE: