Tym razem Tom Cruise został odciągnięty od codziennej pracy i pojawił się na kalifornijskim torze wyścigowym Willow Springs. Instruktorem był kierowca F1 David Coulthard. Okazało się, że dobrze się spisali i instruktor i gwiazda filmowa, bo maksymalna prędkość jaką osiągnął Cruise na torze była tylko o 6 km/ niższa od rekordu Coultharda.
ZOBACZ TAKŻE:
Rabaty zwiększyły sprzedaż w Polsce