W ostatnich miesiącach na polskich drogach pojawiło się sporo charakterystycznych żółtych kamer, które dyscyplinują kierowców do jazdy z właściwą prędkością. Jednak większość z nich nie działała, a znaki ostrzegawcze zaklejone były czarną folią. Najczęściej urządzenia nie miały pozwoleń lub brakowało im zasilania. Wakacje jednak mocno zmobilizowały Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD), bo w zaledwie dwa tygodnie na drogach uruchomiono aż trzy nowe odcinkowe pomiary prędkości.
Pierwszy z nich znajduje się na drodze krajowej 74, między Białą Pierwszą a Białą Rządową, na odcinku od trasy S8 do Wielunia. Ten 3,8-kilometrowy odcinek został zamontowany w listopadzie zeszłego roku, lecz dopiero teraz oddano go do użytku. Decyzję o instalacji podjęto zarówno na wniosek mieszkańców, jak i w odpowiedzi na tragiczny wypadek z 2020 roku, w którym zginął 17-latek.
Drugi nowy odcinkowy pomiar prędkości uruchomiono w województwie podkarpackim, między wsiami Gniewczyna Łańcucka a Gniewczyna Tryniecka. Odcinek ten ma długość 3 km i również znajduje się na terenie zabudowanym, gdzie także obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h.
Trzecia instalacja pojawiła się w miejscowości Dukla, również w województwie podkarpackim, w powiecie krośnieńskim. Mierzy ona 1,6 km i podobnie, jak w dwóch wcześniejszych miejscach, także objęta jest ograniczeniem prędkości do 50 km/h.
System odcinkowych pomiarów prędkości jest rozwijany w Polsce od 2015 roku, ale w ostatnich miesiącach urządzeń przybywa znacznie szybciej niż w ubiegłych latach. Po pierwsze pojawiły się na ten cel duże dofinansowania. Po drugie OPP skuteczniej uspakajania ruchu na dłuższych odcinkach drogi, niż to ma miejsce w przypadku klasycznych fotoradarów.
System odcinkowego pomiaru prędkości (OPP) mierzy średnią prędkości przejazdu na odcinku zwykle kilku kilometrów. Pierwsza bramownica za pomocą kamer rejestruje samochód wraz z numerami rejestracyjnymi oraz zapisuje dokładną godzinę przejazdu. Druga bramownica działa dokładnie tak samo. Dzięki zmierzonemu czasowi przejazdu konkretnego odcinka można precyzyjnie wyliczyć średnią prędkość i w przypadku przekroczenia dozwolonej prędkości nałożyć na kierowcę mandat.
Warto też wiedzieć, że warunki pogodowe, czyli np. rzęsisty deszcz, mgła nie mają wpływu na działanie tych urządzeń. Kamery przy ograniczonej widoczności rejestrują obraz za pomocą podczerwieni. Tu trzeba też wspomnieć, że OPP i fotoradary na polskich drogach rejestrują tylko przekroczenia limitu o co najmniej 10 km/h.
Po wprowadzeniu nowego taryfikatora, wyraźne przekroczenie prędkości jest naprawdę dotkliwie karane. Piraci drogowi, którzy są recydywistami, muszą się też liczyć z podwojeniem kary. To oznacza, że za "prędkość" można dostać nawet do pięciu tysięcy złotych mandatu.