Katowicka La Squadra, czyli przedsiębiorstwo zajmujące się obrotem luksusowymi, a coraz częściej także bardzo rzadkimi supersamochodami, wpadła na pomysł wskrzeszenia nieco zapomnianego wyścigowego Alpine A220. W tym celu skontaktowała się z włoskim studiem projektowym Zagato. Trzeba przyznać, że efekt ich współpracy zapewne zadowoli niejednego kolekcjonera.
Cofnijmy się teraz w czasie. Jest 1968 rok. Motoryzacyjny świat w pełnym rozkwicie. Tania benzyna leje się strumieniami, amerykańskie silniki oprócz dużej pojemności mają równie imponującą moc (nikt nie jest w stanie przewidzieć kryzysu paliwowego, do którego dojdzie już za pięć lat), włoskie maszyny zachwycają designem. Także w motosporcie dzieją się wielkie rzeczy. Ekipa Shelby American ostrzy sobie zęby na kolejne zwycięstwo w Le Mans, po które jednak chcą sięgnąć też inne załogi m.in. Porsche. Także Francuzi z Alpine pragną zgarnąć pierwsze miejsce w legendarnym wyścigu. Pomóc w tym ma ich nowa zabawka - A220.
Bojowo wyglądająca torowa torpeda napędzana 3-litrową jednostką V8 wzbudzała w przeciwnikach uzasadniony lęk. Niestety dla francuskiej ekipy niebieska strzała ukończyła wyścig dopiero na ósmej pozycji. W następnym roku również nie udało się poprawić rezultatu. Podjęto więc decyzję o przystosowaniu pojazdu o aerodynamicznym nadwoziu Speedtail do innego typu wyścigu, w tym rywalizacji na krętych górskich trasach. Jedną z wielu, ale za to najbardziej rzucającą się w oczy modyfikacją było skrócenie charakterystycznego ogona o całe 30 cm. Po takiej kuracji auto szybko zaczęło zgarniać puchar za pucharem. Po ponad 50 latach Alpine A220 powróciło w nowym wcieleniu.
AGZT Twin Tail, jak sama nazwa wskazuje, będzie umożliwiało szybką konwersję nadwozia z wariantu Speedtail w zgrabny Shorttail. Auto bazuje na modelu Alpine A110, który sam w sobie jest świetnym sportowym zawadiaką. Prawdopodobnie nie pokuszono się o szczególne zmiany w specyfikacji technicznej. Możemy spodziewać się zatem 1,8-litrowego turbodoładowanego benzyniaka o mocy 300 KM i 320 Nm momentu obrotowego oraz przyśpieszenia do setki poniżej 4,5 sek. Niestety są to jedynie przypuszczenia - twórcy nie zdradzili zbyt wielu szczegółów dotyczących pojazdu.
AGTZ Twin Tail powstanie w liczbie jedynie 19 egzemplarzy. Pierwsze z nich trafią do klientów już w październiku tego roku. Jak przystało na wyjątkowy pojazd, cena nie należy do tych z kategorii przystępnych. Katowicka La Squadra liczy sobie za każdą sztukę po 650 tys. euro netto, co po doliczeniu podatku, oznacza cenę przekraczającą 3 mln złotych.
Ci, którzy chcą z bliska poznać ten wyjątkowy samochód, będą musieli wybrać się do Włoch, a dokładnie nad jezioro Como. Tam też w maju odbędzie się oficjalna prezentacja, do której dojdzie prawdopodobnie podczas konkursu elegancji Villa d'Este. Co więcej, w trakcie rozpoczynającego się już jutro (23-24 lutego) konkursu elegancji "The I.C.E", w Saint Moritz w Szwajcarii zaprezentowane zostaną historyczne Alpine A220 w obu wersjach nadwozi. Prawdziwa uczta dla motoryzacyjnych maniaków. W artykule wykorzystano zdjęcia producenta.